Utrata dziecka nie powinna być tak izolująca

„Straciłem dziecko”. To zdanie, które przyłapuję na tym, że mówię w taki czy inny sposób, za każdym razem pojawia się temat, ile mam dzieci. Nigdy nie mówię tego, by sprawić, że ludzie poczują się niekomfortowo i nie chcę współczucia. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jak bardzo jestem z niej dumny.

Może nigdy nie miała szansy, nie była starsza, kiedy umarła, i nie miała tradycyjnych osiągnięć, ale była moja. Rosła przez prawie 9 miesięcy w moim ciele i musiałem ją trzymać, gdy przechodziła, więc jestem dumny.

Po tym, jak ją straciliśmy, część naszej rodziny poszła z nią.

Nie mieliśmy już jednego dziecka, jakie wszyscy widzieli, mieliśmy dwa. Mieliśmy też izolację związaną z tematem utraty dziecka. Poczucie, że nie pasujesz już do idealnej rodziny z dwójką małych dzieci bawiących się, biegnie do drzwi, kiedy wracasz do domu i wyrastasz na piękne nastolatki, potem w końcu dorośli. Nigdy byśmy tego nie mieli.

Zamiast, mamy zdjęcia z jej życia, i jej prochy wystawione na zdjęciach.

Kiedy mówię „Straciłem moje środkowe dziecko”, nie mówię tego, żeby zabić rozmowę.

Lub edukować o tym, jak ważne jest przyjmowanie dodatkowego kwasu foliowego podczas ciąży lub próby zajścia w ciążę. Mówię tak, ponieważ jest tak samo moją córką, jak moje dwie żyjące córki.

Moja 7-latka ją pamięta, a moja 3-latka wie, że miała 2 siostry. Nigdy nie będziemy ukrywać przed nikim naszej średniej córki. Urodziła się, żyła krótko, potem umarła. To był cykl życia w tej szpitalnej sali tego dnia, ale urodziła się, więc była moją córką.

Kiedy mówię, „Straciłem moje dziecko, „Nie staram się zdobyć sympatii.

Nie chcę, żebyś mi współczuła. Chcę przyznać, że żyła przez krótki czas, zmieniła nasze życie i była tutaj. Mój mąż i ja mieliśmy już dwulatka, kiedy straciliśmy dziecko. Żyła przez trzy i pół godziny, potem zmarł w moich ramionach w otoczeniu rodziny. Z USG wiedzieliśmy, że nie zdąży i zdecydowała się nosić.

Ból izolacji jest prawdziwy.

zawsze czułem się chory, mdłości i zmęczenie. Te trzy objawy towarzyszyły mi we wszystkich trzech ciążach, ale wkradła się depresja (nie PPD – ale depresja sytuacyjna i smutek) i wyleczenie po cesarskim cięciu zajęło mi dwa razy więcej czasu niż w przypadku obu żyjących dziewczynek. Izolacja bolała gorzej.

Obawiam się pytań o to, ile mam dzieci.

Z jednej strony, Miałem tylko jedno dziecko, o którym ludzie chętnie słyszeli, ale drugie istniało i czułem się winny za każdym razem, gdy o nim nie wspominałem. Wrzucił mnie do czegoś, co przypominało klatkę – odpowiedz szczerze i zaryzykuj zabicie rozmowy, czy zachować jej historię w tajemnicy i zdradzić moje serce?

Gdybym o niej wspomniał, rozmowa natychmiast stawała się niekomfortowa lub przepraszali i było to jak litość, czego nie chciałem. Chciałem po prostu przyznać, że się urodziła i istniała, nawet tak krótki czas.

Jedną z pozytywów było to, że dowiedziałem się, że wielu innych straciło swoje.

W dniu, w którym dowiedzieliśmy się o jej stanie, Zalogowałem się na Facebooku i wyszukałem jego nazwę. Znalazłem jedną główną grupę wsparcia. Dołączyłem, abym mógł dowiedzieć się więcej na ten temat, a jeden z wątków mówił o tym, skąd jesteśmy. Okazało się, w tym samym mieście była inna para, u której zdiagnozowano tego samego dnia, w którym byliśmy w tym samym szpitalu. Nadal od czasu do czasu z nią rozmawiam i do tej pory spotkaliśmy się osobiście.

Grupy wsparcia, nawet na stronach takich jak Facebook ogromnie pomagają w radzeniu sobie z izolacją.

Pokazują, że są inni, którzy przeszli przez to samo piekło i przeżyli, ale to, czego ludzie naprawdę potrzebują, to ich normalny system wsparcia (bliscy przyjaciele i członkowie rodziny), aby pokazać, że im zależy, ale nie litują się.

Jeśli masz przyjaciela, który niedawno stracił dziecko, nie zmieniaj niewygodnie tematu.

Brak możliwości rozmowy o utraconym dziecku jest jednym z największych rodzajów izolacji. Ci z nas, którzy przegrali, nie stanowią większości, dowolnymi środkami. Jeśli masz bliskiego przyjaciela, który właśnie stracił lub próbuje przetworzyć wiadomość, że wkrótce straci dziecko, nie unikaj ich. Niech wyrzucą to z piersi, posłuchaj ich i pamiętaj, że to ogromna trauma i wszyscy musimy usunąć izolację społeczną, która zwykle się z tym wiąże.

Nie wszyscy będą chcieli o tym rozmawiać, ale jest uzdrowienie w wydobyciu go i na otwartej przestrzeni, nawet z kilkoma bliskimi przyjaciółmi lub członkami rodziny. Przegrana wystarczająco boli. Nie powinno to również prowadzić do bycia wyrzutkiem.

Nasze kolejne recos:Scary Shit Series – Surviving Diagnosis Day