Mój jeden i skończony ból serca

Nie lubiłam być w ciąży. Pierwotnie napisałem „nienawidzony”, ale było kilka plusów do rozważenia, więc „nielubiany” wydaje się bardziej odpowiedni. To znaczy, Miałam świetnie wyglądającą ciążę, tylko zyskuje 40 funtów i tworzy bardzo uroczą kambuz, ale wewnątrz czułem się kiepsko.

cały czas miałam mdłości, bóle głowy, niespokojne nogi, nastroje… pamiętam, jak kiedyś stałem na schodach, trzymając kosz na pranie, wpatrując się w mojego męża i próbując wymyślić, jak owinąć ten kosz na szyję. FURIA i łzy.

Pamiętam, że cały czas byłem wykończony. Pamiętam, że moi przyjaciele przestali mnie zapraszać, ponieważ byli samotnymi i niesamowitymi imprezowiczami. Pamiętam, że bałam się, czy będę dobrą mamą, czy nie. Nigdy nie myślałam o sobie jako o mamie. Czekać, czy chcę być nazywany „mamusią”, czy „mama”?

byłam w ciąży 4 razy, z jednym wspaniałym dzieckiem do pokazania.

Nie narzekam, moje dziecko sprawia, że ​​niektóre mamy są żartobliwie zazdrosne… on, jak twoje, jest doskonale. Te trzy straszne straty mnie wypatroszyły, w sposób „bolesny-stracony oddech-szloch-szloch”. Sposób „nie mogę zrobić tego ponownie”. Są to głęboko osobiste doświadczenia, i jest tak wielu z nas, którzy je mają. Wyrywające wnętrzności epizody szemrania z czerwonymi oczami.

Jako sposób na terapię i nakręcenie mojej drogi do sedna pisania, pozwól mi podzielić się z Tobą moim doświadczeniem.

Moja pierwsza ciąża była ekscytującą rzeczą! Nie mogłem uwierzyć, jakie to było ŁATWE! Wiem, jak wielu się zmaga. miałem 32 lata, i miałam zostać mamą (lub mamusią, nadal niezdecydowany). przeszukiwałem książki, Chciałem być doskonały.

Ciąża była tak bolesna, Byłem bardzo chory i miałem zawroty głowy. Zacząłem plamienia w 9 tygodniu, ale lekarz nie mógł powiedzieć co, Jeśli cokolwiek, może się mylić.

Co tydzień pojawiały się pytania… co się dzieje? Czy stracę dziecko? w wieku 17 tygodni wyczerpana i zestresowana, serce mojego dziecka przestało bić, a moje łono stało się grobem. Musiałem mieć D&C, aby usunąć „produkty poczęcia”, właściwie dwa D&C, bo nie tylko mój umysł i serce, ale moje ciało nie puściło… próbowało odbudować „pozostałą tkankę”. To była „triploidia”, problem chromosomalny.

Odzyskanie zdrowia fizycznego i psychicznego zajęło rok.

W tym czasie zaprzyjaźniłem się z lekarzami zajmującymi się wczesnymi stratami, oni są niesamowici. Nie potrafię powiedzieć ile razy płakałam przed nimi, naprawdę brzydkie krzyki. Do dupy, że znajdowali się na oddziale położniczym. Że poczekalnia była dzielona z podekscytowanymi przyjaciółmi i rodziną. Nie martw się, już tak nie jest, ponieważ przenieśli wydział na nowe piętro… Chyba widzieli okrucieństwo.

Kolejna ciąża była ogromnym sukcesem, 42 tygodnie i szczęśliwa, zdrowy chłopczyk.

Nic wielkiego tutaj, właśnie straciłem woreczek żółciowy, skręciłem stopę i wyrosły włosy w dziwnych miejscach.

Post-syn, dużo rozmawialiśmy o urodzeniu kolejnego dziecka, co to oznacza dla nas i dla naszego syna. nie będę kłamać, Pomyślałam o tym, jak przerażająca jest ciąża z tym, czego doświadczyłem, oraz fakt, że byłam teraz starsza o 3 lata (35). Myślałem też o tym, ile kosztuje wychowanie dziecka, ile stresu na małżeństwie, w mojej karierze, na moją indywidualność (bo nie jestem tylko mamą, no wiesz!).

Nasze serca chciały kolejnego dziecka, i próbowaliśmy, i stracone. Wypróbowany i zagubiony.

Jeden w wieku 12 tygodni (w urodziny dowiedziałem się, że nie ma bicia serca), a drugie zepsute jajeczko.

A teraz jestem bardzo blisko dojścia do celu…dzięki za trzymanie się ze mną do tej pory…niedawno mój mąż i ja zdecydowaliśmy, że jedno wystarczy, że nasz jest doskonały (nawet w swojej tyranii), ten jest w porządku. Musieliśmy radzić sobie ze stwierdzeniami „ale on potrzebuje rodzeństwa” i „na kogo będzie się opierał, kiedy umrzecie” pytania od przyjaciół i rodziny. I, oczywiście, klasyk mojej mamy, „ale naprawdę chcę mieć wnuczkę” *westchnienie*.

Przed podjęciem decyzji przez kilka miesięcy zmagałam się z „tylko jedną” myślą.

Omówiliśmy nasze planowanie nieruchomości, i sposoby na zrekompensowanie braku towarzystwa rodzeństwa, spędzając więcej czasu z kuzynami (mieszkają blisko), i aranżując mnóstwo dat zabaw… skontaktowałem się z innymi znanymi mi mamusiami, które miały „tylko jedną”, usłyszeć o jakichkolwiek żalu (brak zgłoszonych).

Mój punkt…
Czy to rodzina bez dzieci, jedno dziecko, dwoje dzieci, niebieskie dzieci, wszyscy potrzebujemy tylko wsparcia i życzliwości…

Nie. Nie mamy kolejnego dziecka. Jeden i gotowe.

Do przyjaciół i rodziny tych, którzy próbowali i przegrali, lub po prostu uznali, że „za pierwszym razem zrobili to dobrze” (zlot jednej i skończonej załogi), proszę o poparcie decyzji, czasami nie jest to łatwe i zwykle poparte ciężkimi bólami serca.

A mamom, które zmagają się z tym, czy mieć kolejną, czy nie, Całkowicie rozumiem bitwę. Zapraszam do kontaktu.

Nasze kolejne reco: 23 rzeczy, które chciałbym, aby ktoś mi powiedział o ciąży po poronieniu

  • Pobudź swoje maluchy do ruchu, korzystając z tych wskazówek dotyczących ćwiczeń dla dzieci od ekspertów. Według badań przeprowadzonych przez Public Health England, w niektórych częściach Wielkiej Brytanii połowa dzieci ma nadwagę. Wiele dzieci, któ
  • Oddawanie dzieci niani na jej zmianę może wydawać się szybką przejście do Ciebie, ale to kluczowy moment, który może wpłynąć na resztę dnia Twojej niani. Jeśli twoja niania wejdzie do domu, który nie jest przygotowany na jej przybycie, być może będzi
  • Jeśli Twoje maleństwo zaczęło poważnie interesować się Twoim spaghetti bolognese, może nadszedł czas na ten cudownie brudny kamień milowy w jedzeniu:odstawienie dziecka od piersi. Tradycyjnie rodzicom doradza się rozpoczynanie dziecka od błyskawiczny