Czego nauczyły mnie stalowe magnolie o moim poronieniu

jestem teraz w sztuce. Być może słyszałeś o tym. Różowy to mój charakterystyczny kolor .

Magnolie ze stali , ktokolwiek?

Czy to nie przywodzi na myśl obrazów czerwonego aksamitnego ciasta pancernika i wielkich włosów z lat 80.? Film to kultowy klasyk. Dolly Parton, Pola Sally, Julia Roberts, lista jest długa… Myślę, że mogę być samotną dziewczyną z południa, która nigdy nie widziała filmu. myślałem Magnolie ze stali była zabawną komedią południową, dopóki nie przeczytam streszczenia sztuki. Tak, są chwile czystej wesołości. Ale nikt mi nigdy nie powiedział, że jest też pełen smutku. (Uwaga, spoiler - Shelby umiera.)

Zostałam obsadzona jako Shelby – odważna dziewczyna z cukrzycą, która ryzykuje ciążę i traci życie. Na co dzień prowadzę grupę wsparcia utraty ciąży. Nie mogę uciec od żalu, że próbowałem! Ale ta sztuka nauczyła mnie czegoś, z czym zmagam się od lat. W akcie II bezczelne panie siedzą w salonie piękności Truvy, ubierają się i plotkują. Nagle Truvy spogląda na posiniaczone ramiona Shelby. Wszystkie panie szybko zbierają się i dowiadują, że Shelby jest na dializie. Clairee ryczy uprawniony, „Dlaczego mi nie powiedziano?”

Shelby odpowiada:„Czasami po prostu nie chcesz rozmawiać o rzeczach”.

odmówiłem rozmowy, także.

Moje poronienie było cichym żalem, który nosiłam w sercu. Kilka tygodni po mojej pierwszej stracie byłam na imprezie towarzyskiej, kiedy znajomy uparcie mówił mi, że nadszedł czas, abym miała więcej dzieci. Jej usta były pełne jedzenia i sięgała po swoją coca-colę. Myślałem o opowiedzeniu jej o mojej sytuacji, ale nie zrobiłem tego. Uznałam, że śmierć mojego dziecka zasługuje na trochę więcej szacunku niż rozmowa o chili dog. Ale kiedy rozmawialiśmy o chorobach, wyłożyłem swoje serce znajomemu przy herbacie i BLT w lokalnej restauracji. Rozpłakała się i powiedziała mi, że straciła dziecko, także.

Nadal, przeszkadza mi to od lat. Dlaczego nie rozmawiałem ze wszystkimi? Dlaczego pominąłem część mojego życia niektórym ludziom?

Magnolie ze stali nauczyła mnie, że czasami nie chce się rozmawiać o rzeczach. I to jest w porządku. W najbardziej czułych chwilach chciałem podzielić się swoim bólem serca tylko z tymi, o których wiedziałem, że będą łagodni. Mój mąż. Moi przyjaciele. Pani, z którą rozmawiałem przy słodkiej herbacie. Poronienie było dla mnie czymś nowym i nie spodziewałem się, że nastąpi. Musiałem mieć kontrolę nad rozmową. Najważniejsze, Musiałem mieć kontrolę nad tym, kogo zaprosiłem do dialogu mojej duszy. Święta, święte wydarzenie miało miejsce w moim łonie. Dziecko zostało poczęte z miłości i zmarło.

Chociaż byłem bardzo wściekły na moje ciało za to, że mnie zawiodło, Rozpoznałem, że moje ciało było świątynią niosącą święte naczynie.

Chciałem uhonorować tę maleńką duszę. A dla mnie oznaczało to tylko dzielenie się moim skarbem z tymi, których uważałem za godnych.

Słyszałam kiedyś, jak mądra kobieta powiedziała, że ​​jeśli chodzi o sprawy sercowe, musimy uważać, aby strzec naszych pereł, aby nie zostały zdeptane. Moim skarbem była moja ciąża i nie chciałam, żeby była deptana nieczułymi komentarzami lub poradami dotyczącymi klepania.

W miarę jak oddalałem się od faktycznego zdarzenia przegranego, zacząłem głośniej mówić. Jestem teraz tak publiczna, że ​​bloguję na ten temat. Myślę, że ważne jest, aby mówić o utracie ciąży, ale nie wtedy, gdy mogłoby to przeszkadzać w naszej osobistej naprawie. Widzisz, czas mi dał przestrzeń przetwarzać moje uczucia. Dało mi to możliwość wyartykułowania moich myśli. Teraz czuję się bezpieczniej dzieląc się moją historią. Ale nie byłem gotowy dzielić się, gdy to się działo.

Wszyscy potrzebujemy miejsca do rozmowy. Miejsce do mówienia. Ale musimy być gotowi i chętni do mówienia o naszym bólu.

Lekcja, której się nauczyłem, jest taka, że ​​dobrze jest być wybrednym w kwestii tego, z kim dzielimy nasze najświętsze emocje. Nowotwór. Poronienie. Śmierć. Rozwód. Podobnie, to w porządku, jeśli jesteśmy głośni od pierwszego dnia. Wszyscy jesteśmy różni. Musimy szanować i szanować nasze różnorodne potrzeby.

Kiedyś Shelby była… gotowy otworzyła swoją duszę. A te damy z południa zgromadziły się wokół niej. Przynoszenie jedzenia, modły, i śmiech. Wszyscy potrzebujemy ludzi, którzy będą się wokół nas gromadzić. Kochać nas. To cienka linia do chodzenia. Być wrażliwym i chronić nasze serca. Zaufaj swojemu instynktowi. Spodziewaj się, że niektórzy ludzie zranią cię swoimi słowami, ale wiedz, że wiele empatycznych kochanek otoczy cię ciepłym uściskiem wsparcia. Jeśli teraz cierpisz i potrzebujesz czegoś bezmyślnego do oglądania, zapraszam do pobiegnięcia do najbliższego sklepu wideo (uuum, to nie tak). Mam na myśli wejście na NetFlix i przesyłanie strumieniowe Magnolie ze stali . Będziesz się śmiać i płakać. To prawdziwe odzwierciedlenie życia.

Wszyscy potrzebujemy trochę śmiech przez łzy.

Nasze kolejne reco: Utrata dziecka nie powinna być tak izolująca

  • Co to jest spirometr motywacyjny? Spirometr motywacyjny to ręczne urządzenie, które pomaga ludziom w powolnym, głębokie oddechy. To jak sprzęt do ćwiczeń dla płuc, aby były silne i dobrze działały. Dlaczego dzieci potrzebują spirometru motywacyjn
  • Kiedy Leslie, klasycznie wykształcona śpiewaczka operowa, zaczęła niańczyć ponad 25 lata temu jej przyjaciele pytali ją, kiedy dostanie „prawdziwą pracę”. „Po prostu spojrzałam na nie i powiedziałabym:„ Nie możesz wykonywać mojej pracy ”- wspomina, w
  • Kiedy rozpoczęła się pandemia COVID-19, trudno było sobie wyobrazić, że wirus może utrzymywać się wystarczająco długo, aby wpłynąć na jesienne i zimowe wakacje. Teraz cukierek albo psikus jest na bloku do rąbania, do Święta Dziękczynienia zostało tyl