Hypnobirthing:moja bezbolesna historia porodu

Ten post zawiera linki partnerskie.

Dorastałam z mamą, która opowiadała mi, jak straszne było dla niej urodzenie mnie. Przeszła około 32 godziny pracy. Chociaż nie jestem już zbyt pewny. Za każdym razem, gdy opowiada historię, wydaje się, że liczba godzin znowu wzrosła. I za każdym razem, gdy płakałem, bo się zraniłem mówiła:„Zobaczysz, kiedy urodzisz dziecko, to boli". Dziękuję, mama.

Przyjaciele też niewiele pomogli. Nie wiem ile razy słyszałam dowcip:„Umów się na znieczulenie zewnątrzoponowe, jak tylko dowiem się, że jestem w ciąży!”.

Więc, kiedy zaszłam w ciążę z drugą córką, Uczucie podekscytowania zmieszało się z niesamowitym strachem przed przejściem przez najbardziej nieznośny ból mojego życia. Moja żona urodziła naszą pierwszą córkę z planowym cesarskim cięciem, więc nie mogłam nawet powiedzieć, że byłam wcześniej świadkiem prawdziwego porodu pochwowego.

Ale byłam zdeterminowana, aby urodzić się drogą pochwową bez leków. A przynajmniej zamierzałem spróbować. Gdyby moja mama urodziła mnie bez narkotyków, wtedy też mógłbym to zrobić. Bez względu na ból. Bo moja mama też mawiała:„Nasze ciało ma rodzić, bez konieczności stosowania znieczulenia zewnątrzoponowego”. Jeszcze raz dziękuję mamo, brak ciśnienia.

Bałam się, ale zaakceptowałam również fakt, że ból będzie częścią mojego doświadczenia porodowego. Dopóki nie natknąłem się na hipnoporód i historie matek rodzących bez bólu. To wszystko zmieniło.

Kiedy ludzie słyszą o hipnoporodach, zwykle się wzdrygają, ja w tym.

Wyobraziłem sobie poród z szamanem kołyszącym się wahadłem przed moimi oczami, w otoczeniu fałszywych talizmanów i płonących kadzideł. Na szczęście, Jestem też osobą, która kupiła himalajską lampę solną na eBayu, mając nadzieję, że to pomoże mojej pierwszej córce przespać noc. Plus, czy możesz sobie wyobrazić przyjemność udowodnienia mojej mamie, że się myliła, gdybym urodziła bez bólu? W mgnieniu oka zapisałam się na kurs hipnoporodu.

Okazuje się, że hipnoporód zdecydowanie nie jest tym, czym myślałem, że będzie.

Nie będę tu wchodzić w szczegóły, ponieważ jestem pewien, że lekarz google może dać ci lepsze informacje niż ja. Jednakże, wiedzieć, że wykorzystuje różne techniki, w tym oddychanie, wyobrażanie sobie, i ćwiczenia relaksacyjne, aby przejść przez poród bez strachu i niewielkiego dyskomfortu. Ogólnie, osiągnięcie pozytywnego i wzmacniającego doświadczenia porodowego.

Moje doświadczenie z hipnoporodem.

Wszystko zaczęło się o 3.30 dzień po terminie. Obudziłem się z silną chęcią pójścia do toalety i zdałem sobie sprawę, że właśnie przeszedłem pierwszy skurcz porodowy.

W tym czasie już się nie bałem. Wiedziałem, że urodzi córkę z małym, jeśli nie bólem, i szczerze nie mogłem się doczekać, kiedy ją poznam. Obudziłem żonę i prawie zacząłem skakać z podniecenia. Aż uderzył kolejny skurcz i sprowadził mnie z powrotem na ziemię. Szybko się poukładałem i zacząłem używać wszystkich ćwiczeń, których nauczyłem się podczas hipnoporodu.

Spędziłem cały dzień w domu ze skurczami pojawiającymi się i znikającymi mniej więcej co pół godziny. Wszystko bardzo łatwe do opanowania dzięki technikom oddychania, których się nauczyłem. Moja mama wciąż nie wierzyła, że ​​rodziłam, zważywszy na to, jak niewiele pokazywałam, że odczuwam jakikolwiek dyskomfort.

Około 18.30 zbliżali się do siebie. Kiedy przyjechała moja położna miałam już 7 cm i czas już iść. Gdy miałam wsiąść do samochodu, mama powiedziała mi:„Kiedy miałam 7 cm pamiętam, że już krzyczałam, jak to robisz?”. Ha ha! radziłem sobie lepiej niż ona, Wiedziałam!

Podróż samochodem jest zamazana.

Korzystałem z ćwiczeń oddechowych tak często, jak tylko mogłem, ale pamiętam, że czułem tam trochę dyskomfortu, głównie ze względu na to, że byłem przykuty do samochodu przez 40 minut.

Oczywiście, gdy dotarliśmy na oddział porodowy około godziny 21:00, okazało się, że szpital nie otrzymał wiadomości, że jedziemy i że nie ma dla mnie gotowego pokoju – nie mówiąc już o basenie porodowym, o którym zawsze marzyłam. Kazali mi przejść całą drogę do poczekalni i kazali mi tam poczekać, aż pokój będzie gotowy. Mojemu dziecku nie podobały się jednak te instrukcje, ponieważ zanim tam dotarłem, zacząłem odczuwać potrzebę pchania. Nie musiałem jeszcze pokazywać, że jestem tak daleko, bo im bardziej moja żona powtarzała mi „nie naciskać” (jakbym mogła przestać!) i próbowała zwrócić czyjąś uwagę, nikt tak naprawdę nie dbał.

W końcu, moja położna przyszła po nas i zabrała nas do pokoju.

Nie mogę uwierzyć, że nadal zmuszali mnie do chodzenia, kiedy zaczynałam wypychać moje dziecko. Moja woda pękła na moich spodniach, gdy wszedłem do pokoju. Pamiętam, że ciągle pytałam położną:„czy nie czas zdjąć ubrania?”. Kiedy w końcu to zrobiła, było tak mało czasu na cokolwiek, że jedyne, co mogła zrobić, to włożyć poduszkę między moje nogi i złapać moje dziecko, gdy wyszło o 21.35. Próbowała dać mi wskazówki, kiedy mam naciskać, ale nie potrzebowałem wskazówek. Moje ciało dokładnie wiedziało, co robić.

Dlaczego było pięknie.

Więc, nie było to najwspanialsze doświadczenie porodowe w tym sensie, że nie urodziłam dziecka w basenie porodowym, z przyciemnionymi światłami i relaksującą muzyką, tak jak sobie wyobrażałem. Ale było pięknie na swój sposób, bo się nie bałam i nie pamiętam, żebym czuła jakikolwiek ból. Po prostu naciskaj, kiedy moje dziecko wychodziło.

To było piękne, ponieważ zarówno moja żona, jak i ja dokładnie wiedzieliśmy, co się dzieje z moim ciałem i nigdy nie spanikowaliśmy. Moje plany nie poszły zgodnie z planem, ale to nie miało znaczenia. Nic się nie liczyło poza szczęściem, że poznamy naszą nową córkę. Pamiętam, jak położna wsunęła mi poduszkę między nogi i powiedziała:„niedługo spotkasz swoje maleństwo!”. Poczułem czystą radość i podekscytowanie.

To było piękne, bo nigdy przez milion lat nie myślałam, że będę miała tak pozytywne doświadczenie porodowe. Wiem, że wiele mam tak mówi, ale w chwili, gdy urodziłam, nie mogłam się doczekać, żeby zrobić to jeszcze raz. Czułem się tak wzmocniony i niezwyciężony. I nie mogłem się doczekać, kiedy powiem mamie, żeby zobaczyła jej reakcję, oczywiście!

Jak to zrobiłem.

Dobrze, pozwól mi powiedzieć, to się nie stało. Wymagało to wielu ćwiczeń i przygotowań. Każdego dnia ćwiczyłem wszystkie techniki hipnoporodowe. Wyobraziłem sobie, że moja pochwa otwiera się jak płatki róży milion razy. Nawet jeśli mi zaufaj, nie wygląda jak róża.

Hypnobirthing jest jak maraton.

Musisz trenować, jeśli chcesz pokonać linię mety. Ale jeśli włożysz w dyscyplinę i wysiłek, to jest całkowicie tego warte. Ty też powinieneś spróbować.

PS Kocham moją mamę. Po prostu jesteśmy bardzo konkurencyjną rodziną.

Chcesz sprawdzić Hypnobirthing?

Szczegóły kursu hipnoporodu można znaleźć na stronie Hypnobabies.

Nasza następna uwaga:Kiedy kobiety zaczęły leżeć, aby rodzić?

  • Zapisałaś się na lekcje rodzenia. Słyszałeś historie pracy — zarówno dobre, jak i złe — od wielu przyjaciół, współpracowników, a nawet przypadkowych nieznajomych. Czujesz się jednocześnie przygotowany i całkowicie nieprzygotowany. W pewnym momencie c
  • Fidget spinners można znaleźć ostatnio wszędzie, gdzie spojrzysz, ale ten trend wiąże się z kilkoma ukrytymi kosztami. Niebezpieczeństwa związane z fidget spinners nie ograniczają się tylko do irytujących nauczycieli i frustrujących rodziców. Rodzice
  • Zapisanie dziecka do opieki dziennej po raz pierwszy może być przerażającym krokiem dla rodzin. Konferencje rodziców z nauczycielami są świetną okazją do indywidualnej rozmowy z nauczycielem (lub nauczycielami) i przedyskutowania, w jaki sposób Twoje