Zapytany o nowe macierzyństwo,

Skłamałem (ponieważ szło dobrze)

Kiedy inne matki pytają Cię, jak radzisz sobie z nowym macierzyństwem, Co mówisz?

byłem szczery, ale ostatnio zmieniłem swój normalny, naturalna reakcja na uspokojenie i spełnienie ich oczekiwań. I szczerze mówiąc, Jestem przerażona sobą.

Kiedyś odpowiadałem, że jestem zmęczona, ponieważ co półtorej godziny wstawaliśmy z naszymi bliźniaczkami. Ciężko było zmusić ich do tego samego harmonogramu. Potem życie w domu trochę się unormowało, i wszystko stało się łatwiejsze do opanowania. Kiedy zapytano mnie, jak się sprawy mają po tym, Zwykle mówię:"Oh, cienki. Teraz śpią całą noc.

Reakcja była albo szokiem, albo na wpół żartobliwym komentarzem o tym, jak mnie nienawidzili i chcieli uderzyć mnie w twarz.

W pewien sposób, Czułam się osądzona, ponieważ moje dzieci spały 6 godzin w nocy, zaczynając od dwóch miesięcy, a potem całą noc kilka tygodni później.

Ponieważ nigdy nie chciałem, aby ktoś poczuł się źle lub zdenerwowany swoją obecną sytuacją, szczególnie w porównaniu z moimi, Zmieniłem swoje odpowiedzi. Nauczyłem się nie wspominać o bliźniakach przesypiających noc, chyba że zadano mi to bezpośrednie pytanie. Czasami denerwuje innych rodziców.

Zamiast, kiedy zapytano mnie, jak radzę sobie z byciem świeżo upieczoną mamą bliźniaków, Przesadzałem, żeby ich uspokoić. Powiedziałem, "Dobrze, wiesz. Wszyscy wciąż żyjemy więc to już coś”. I uśmiechaliby się świadomie, całkowicie zadowolony, że walczyłem. Zastanawiałam się, kiedy można było osądzać rodzica, który wymyślił rutynę rodzicielską, która sprawdza się na tym etapie życia?

Kiedy ludzie mogli chcieć, aby inni rodzice ponieśli porażkę?

Zastanowiłem się nad motywacją stojącą za tymi komentarzami, te spojrzenia, i te reakcje. Czy chcieli, żebym zawiódł? Czy chcieli zaoferować wsparcie, ale nie mogli, kiedy mówię, że wszystko w porządku? Czy zmagają się z rodzicielstwem, i szukasz kogoś, komu możesz współczuć i zrozumieć ich sytuację?

Niestety, nie ma łatwej odpowiedzi.

Prawda jest taka, mój mąż i ja obecnie stosunkowo dobrze radzimy sobie z tą szaloną rzeczą zwaną rodzicielstwem. Mamy rutynę, która działa (przez większość dni), i nadal mogę pracować w domu.

To nie znaczy, że nie walczymy, że nie jesteśmy zmęczeni, i że czasami nie jesteśmy przytłoczeni i sfrustrowani.

Byliśmy.
Jesteśmy.
Będziemy.

To nie jest łatwe. Nic z tego nie jest. Nadal odczuwam intensywny niepokój, wyciągając je publicznie i unikam tego tak bardzo, jak tylko mogę. Denerwuję się zabieraniem ich do kościoła, bo nie wiem, czy będą ciche i spokojne. zmagam się z zakłóceniem ich rutyny, aby pomieścić czynności życiowe, wydarzenia, i spotkania rodzinne. Ale jestem zadowolony. W rzeczywistości, Przez większość czasu jestem szczęśliwy. To wystarczający sukces, by go celebrować, a nie oceniać.

Wiem, że kiedy moje bliźniaczki wejdą w kolejny etap, będziemy musieli się zapiąć i ponownie to rozgryźć. Może wtedy nie będę spał całej nocy. A może nie będę miał tyle czasu na pracę w domu. A może zapłaczę się do snu lub krzyczę przekleństwa do niebios, ponieważ jestem przytłoczony. Ale bez względu na to, jakie rodzicielskie nieszczęścia lub triumfy czekają na mnie po drugiej stronie tego, Będę bardziej szczery w moich odpowiedziach w przyszłości. W końcu, to oni mnie pytają.

Nie powinienem czuć wstydu ani poczucia winy, że przeżyję.

Jako rodzice, wszyscy przechodzimy przez wzgórza i doliny, by wychowywać istotę ludzką. Wszyscy byliśmy tam w takiej czy innej formie. To jest trudne, ale nie musimy czynić tego trudniejszym niż jest. Wszyscy możemy być milsi i bardziej otwarci, uczciwy, i wspierające.

Powiązane:Dlaczego wszystkie mamy potrzebują „podwójnego karnetu”

  • Czy Twój pracodawca poprosił Cię, abyś pojechała na rodzinne wakacje, aby pomóc w opiece nad dziećmi? Na początku możesz pomyśleć:darmowe wakacje — wspaniałe! Ale jest wiele szczegółów do przemyślenia i negocjacji, zanim zgodzisz się towarzyszyć rodz
  • Rodzicielstwo może być niezwykle dzielącym tematem dla osób z dziećmi. Ale jedna rzecz, z którą wszyscy mamy i tatusiowie mogą się zgodzić, niezależnie od filozofii:brak snu jest do bani. I wydaje się, że nigdy się nie kończy, gdy masz dzieci! Oczywi
  • Wielu rodziców dąży do perfekcji w wychowaniu dzieci. Jest to co najmniej nierealistyczny cel i nie tak powinni skupiać swoje wysiłki mama i tata. Podejmowanie właściwych decyzji, robienie wszystkich właściwych rzeczy i bycie nieomylnym — to nie jest