Jak to jest być nową mamą podczas pierwszego dnia matki podczas pandemii?

Jestem nową mamą i prawie zapomniałam o Dniu Matki.

Szczerze mówiąc, nawet nie zdawałem sobie sprawy, że jest maj. Dni zatarły się, odkąd świat zrobił zbiorową przerwę, aby spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wielu z nas zostało poddanych kwarantannie w domu od początku marca. Zwłaszcza świeżo upieczeni rodzice utknęli w podobnym do urlopu macierzyńskiego Dniu Świstaka. Życie z noworodkiem jest dość monotonne. Dodaj dystans społeczny i izolację, a możesz poczuć się jak na niekończącym się kole chomika drzemek, pieluch i bezsenności.

Gdyby nie mój mąż, prawdopodobnie zapomniałabym zupełnie o Dniu Matki.

"Możemy porozmawiać?" zapytał któregoś dnia. Wydawał się poważny.

Mój umysł przeszukiwał wszystkie rzeczy, o których mógł potrzebować przedyskutować. Czy chodziło o dziecko? Czy nie robiłem wystarczająco dużo w mieszkaniu? Może wreszcie dopadła go kwarantanna i miał już dość. O mnie.

Odkąd zostałam matką, to niesamowite, jak szybko mój mózg potrafi wyobrazić sobie najgorsze scenariusze i wydaje się, że podczas pandemii dzieje się to podwójnie.

„Chcę z tobą porozmawiać o Dniu Matki” – powiedział.

W jednej chwili ogarnęła mnie ulga, ale potem równie szybko zaczął wkradać się smutek.

W zeszłym roku o tej porze byłam w dziewiątym tygodniu ciąży z naszym dzieckiem i już nie mogę się doczekać świętowania tego dnia. Dzisiaj mam 5-miesięcznego maluszka i jestem tak wyczerpana brakiem snu i ogólnym stanem świata, że ​​pewnie przeleciałabym, myśląc, że to tylko kolejna niedziela. Jaką różnicę robi rok.

Mój mąż zapytał, czy mam nadzieję zrobić coś konkretnego. Z powodu COVID-19 wielu z moich wyobrażeń nie bylibyśmy w stanie zrobić. Żartowałem, że chciałem tylko spać, ale on podkreślił, że to mój pierwszy sen, a to oznacza, że ​​powinniśmy uczynić go wyjątkowym.

Wtedy mnie uderzyło. Mój pierwszy Dzień Matki jest także moim ostatnim pierwszy Dzień Matki. I nagle to, co ma być dniem świętowania, zaczęło wydawać się również dniem straty.

Chciałbym winić COVID-19 za odcień żalu, który teraz zabarwi święta, ale kiedy patrzę wstecz, widzę, że zawsze budził we mnie mieszane uczucia. Odkąd straciłam mamę w wieku około 20 lat, Dzień Matki zaczął symbolizować zarówno to, co może być, jak i to, czego już nie ma.

Dzień Matki zawsze był dniem radości i bólu. Ta dychotomia emocji nie jest dla mnie niczym szczególnym, bo straciłam rodzica. Nie jest to również specyficzne dla tego roku, ponieważ wszyscy staramy się świętować podczas pandemii. To trudna rzeczywistość rodzicielstwa — pierwszy z czegoś zawsze będzie ostatnim.

Pierwszy raz, kiedy dziecko śpi w łóżeczku, to ostatni raz, kiedy śpi w łóżeczku. Pierwszy ząb to ostatni pierwszy ząb. Pierwszy raz, kiedy dziecko naprawdę chodzi, będzie jednym z ostatnich, kiedy będzie się czołgać.

Jeśli już, COVID-19 przypomniał światu, że nawet najbardziej pozornie trwałe rzeczy są w rzeczywistości nietrwałe. My, świeżo upieczeni rodzice, możemy zobaczyć tę prawdę na własne oczy, obserwując, jak nasze dzieci zmieniają się codziennie.

Wiedząc, że nigdy nie będzie kolejnego pierwszego Pierwszego Dnia Matki, możemy (i powinniśmy) sprawić, by był to dzień, którego nigdy nie zapomnimy, nawet jeśli może nie wyglądać dokładnie tak, jak pierwotnie sobie wyobrażaliśmy. Świeżo upieczone i długoletnie mamy nie powinny brać tego dnia świętowania za pewnik — pomimo, a być może właśnie z powodu niepewność, która opanowała nasze życie.

Jasne, możemy nie być w stanie fizycznie spotkać się z naszą rodziną na brunch, ale nadal możemy się przebrać, zamówić w naszej ulubionej lokalnej restauracji i wykonać telefon Zoom z bliskimi. Nie, możemy nie być w stanie pójść na masaż, ale możemy stworzyć domowe spa, zapalając pyszne świeczki i biorąc długą kąpiel. Poza tym jestem pewien, że jeśli ładnie poprosimy naszych partnerów o pocieranie pleców, zobowiązują się.

Na początku może wydawać się makabryczne przyznanie, że każdy pierwszy może być ostatnim, ale szanując tę ​​rzeczywistość, możemy zacząć doceniać wszystko o wiele bardziej. Kiedy patrzymy na życie przez ten obiektyw, widzimy, że każda chwila jest wyjątkowa — ponieważ nigdy nie było innej takiej jak ona i nigdy więcej nie będzie.


  • Jasne, grillowanie na plaży, basenie i podwórku to podstawa, gdy szkoła się kończy, ale bądźmy szczerzy:film z wakacji jest trudny do pobicia. Niezależnie od tego, czy kucasz na kanapie, ponieważ pada deszcz, czy masz słodki zestaw teatralny na śwież
  • Od sześciu do dziewięciu miesięcy, Twoje dziecko będzie wydawać wyraźne dźwięki. Nie będą prawdziwymi słowami, ale nadal są ważne jako element rozwoju języka Twojego dziecka. Oto czego jeszcze możesz się spodziewać. Kamienie milowe języka Między
  • Pamiętam, jak po raz pierwszy u mojego dziecka pojawiła się wysypka – na jej perfekcyjnych porcelanowych policzkach pojawiły się wściekłe czerwone plamy i przeraziłam się. Kiedy zaciągnąłem nas do pediatry, Szybko przywitała mnie diagnoza „trądziku n