Jak rozmawiać z białymi dziećmi o rasie i byciu lepszym sojusznikiem?

– Czy wiesz, kim jest George Floyd? Zapytałem moich trzech białych dzieci z wyższej klasy (11, 9, 6 lat). Moi starsi chłopcy potykali się, by znaleźć właściwe słowa – nie chcieli powiedzieć „morderstwo” i przeskanowali swoje umysły, aby znaleźć zastępstwo, ale nie mogli. Mój sześciolatek powiedział:„To czarny facet, którego zabił gliniarz”. Moi chłopcy się zgodzili. Zastanawiałem się głośno, dlaczego tak się stało. Mój najmłodszy zastanawiał się z powrotem:„Może nie zdawał sobie sprawy, że krzywdzi George'a?”

Mój 9-latek wtrącił się:„Gliniarz był rasistą. Nie wszyscy gliniarze są rasistami, ale niektórzy tak. A trzech innych facetów też ma kłopoty”. Tak, oglądanie i nic nie mówiąc sprawia, że ​​też jesteś winny . Mój syn zrobił minę "yike" - dostał link, który tworzyłem.

Waga tej rozmowy zestawiona z normalnym tłem odbijającej się piłki i dzwonka gry w kota, którą moja córka grała na moim iPhonie. Ale to muszą być codzienne rozmowy. Chwile, które muszą przychodzić i odchodzić, regularnie dla białych dzieci. Kiedy nie prowadzimy takich rozmów często i bezpośrednio, wysyłana wiadomość jest głośna i wyraźna — nie zależy nam na tym, by o tym mówić.

I musimy powiedzieć i zrobić coś innego.

Dlaczego musimy rozmawiać o przywilejach białych.

Patrzę na moje dzieci i wiem, jakie mają szczęście urodzić się w naszym życiu. Ale przy odrobinie zastanowienia zdaję sobie sprawę, że moi ludzie są również kulturowo przygotowani do bycia ignorantami, białymi palantami, którzy wymuszają rasizm strukturalny – nie dlatego, że nienawidzą ludzi kolorowych – ale dlatego, że po prostu tego nie rozumieją. Nikt im nie powiedział nic innego. Jedyne, co słyszeli, to że świat należy do nich i tylko do nich. Nie bezpośrednio, ale tak po prostu działa świat. Nie zrobili nic złego — po prostu wygrali na uprzywilejowanej loterii, będąc białymi w Ameryce.

Wielu białych rodziców zasadniczo wie, że znajdujemy się na niesprawiedliwym – niebezpiecznym – polu gry. Momenty takie jak te, kiedy czarna osoba zostaje zabita przez policję, wzbudzają emocje i zachęcają białych do publikowania postów, przekazywania darowizn i rozmawiania z przyjaciółmi o „jakie wszystko jest okropne” w jakiś wybielony sposób, który łagodnie odnosi się do kwestii kulturowej, ale tak naprawdę nie promuje żadnej prawdziwej zmiany.

Ale czy naprawdę zrobiłeś coś, aby było lepiej? Czy rozmawiałeś ze swoimi dziećmi (w kółko)? Czy zbadałeś swoje własne ukryte (i jawne) uprzedzenia i odkryłeś, w jaki sposób jest ono komunikowane swoim dzieciom? Czy zaakceptowałeś fakt, że jesteś rasistą, chociaż nie widzisz siebie w ten sposób? Czy masz przyjaciół kolorowych — nie jednego, ale wielu? Czy rozejrzałeś się po swojej okolicy, aby zobaczyć, kim jest twoja społeczność? Czy aktywnie chcesz opowiadać się za włączeniem — rasą, płcią, klasą, zdolnościami? Czy to ty się odzywasz? W domu? Z przyjaciółmi? W pracy? Oto kilka pytań, które należy sobie zadać. Gdzie przebiega dla Ciebie granica między komfortem a dyskomfortem? Popchnij.

Zanim zaczniesz:Zdaj sobie sprawę z dostępnych faktów.

Czarni znajdują się w ogromnej niekorzystnej sytuacji i zawsze byli jednymi z nich. A my biali nie wiemy, co robić. Albo powiedz. Troszczymy się o to, ale problem wydaje się zbyt duży i nie do pokonania – pojawia się zaprzeczenie i ignorancja – po prostu dlatego, że możemy sobie na nie pozwolić jako na psychologiczną obronę. Większość świata nie ma tego przywileju.

Badania ciągle nam mówią, że samo bycie czarnym zwiększa prawdopodobieństwo, że masz gorszy stan zdrowia – na przykład czarne dzieci są o 500% bardziej narażone na śmierć z powodu astmy. To jest niezaprzeczalne. Niezależnie od tego, czy uważasz, że kolor nie ma znaczenia, rasizm nie jest rzeczą, czy też widzisz problemy tak jasne jak dzień — badania są zdecydowanie przekonujące. A to tylko zdrowie – nie mówiąc już o pracy, mieszkalnictwie, ogólnej dyskryminacji, traumie i innych kwestiach społecznych.

Osobiste ujawnienie niekorzystnej sytuacji:pamiętam, że dowiedziałem się, że mój syn ma poważną dysleksję. Czułem się jak rana, którą właśnie odkryłem, i wiedziałem, że sprawi mu ból na całe życie. (To wciąż trochę boli, mnie bardziej niż on.) Połączyłem się z kolegą z Harvardu — profesorem, który pomógł napisać ustawę o Amerykanach z niepełnosprawnością (ADA) — i spędził dwie godziny, pomagając mi zrozumieć, że to złe, ale wykonalne przy odpowiedniej interwencji . Oprócz pomocy w radzeniu sobie z moim lękiem, rzecz, którą pamiętam najbardziej, powiedział:„Nasze więzienia są pełne nieleczonych czarnych dyslektyków”. Zasadniczo dzieci, które miały dysleksję na poziomie mojego syna, miały więc problemy z zachowaniem i skończyły na ścieżce od przedszkola do więzienia. Chcę teraz płakać, pisząc to. Matki takie jak ja, które nie wiedziały, co robić iw systemie, który postrzegał jej małego chłopca jako zupełnie inną osobę niż to, kim był. Był dzieciakiem, który potrzebował pomocy i nie miał słów (dosłownie), by zapytać. Niezły dzieciak. Dzieci nie rodzą się złe.

Potem ruszam dalej. Na obiad. Albo moje wino. Albo książka, którą czytam. Bo na tym polega przywilej. Mam zaszczyt odwrócić wzrok od mojego bólu, ponieważ mój syn jest biały i ma się dobrze. Inne matki nie otrzymują tego samego przywileju.

Rodzicielstwo jest najważniejszym czynnikiem zmiany społecznej.

Okres. My, biali rodzice, nie mamy języka, by mówić o rasie, ponieważ nie rozumiemy nawet własnej rasy. Zadaj sobie pytanie:„Jaką jestem rasą?” Jeśli wspomnisz, że twoi pradziadkowie są pracowitymi imigrantami, to się nie liczy. Jesteś biały. I to jest w porządku. Posiadać to. I wiedz, że sposób, w jaki jesteśmy okablowani, w oparciu o schematy poznawcze, dokonujemy osądów i wrzucamy ludzi do wiader (nieświadomie), ponieważ tego uczy kultura. Chłopak-dziewczyna, czarno-biały, bezpieczny-niebezpieczny – to ochronne. I zasadniczo rasistowski. Dowiedz się więcej na ten temat.

Przywilej nie oznacza, że ​​życie jest łatwe lub że nie cierpiałeś. Przywilej bieli oznacza po prostu, że bycie białym nie jest rzeczą, która powoduje ból, trudności i zakłócenia w twoim życiu. Jest jak jest. Nie wstydź się. Posiadaj to i wczuwaj się w ludzi, którzy nie mają tego przywileju. Dotyczy to rasizmu, seksizmu, klasizmu i wszystkich -izmów pomiędzy. I nadal możesz być dobrym człowiekiem. Złożone, co?

Działania do rozpoczęcia i kontynuowania dyskusji na temat wyścigu:

  • Rasizm nie jest przedmiotem dyskusji. Przeczytaj wszelkie badania dotyczące rozbieżności, a będziesz zawstydzony, nawet zastanawiając się, czy jest to przestarzała koncepcja.
  • Ukryte stronniczość to prawdziwa rzecz i wkurza ludzi kolorowych. Naucz się swojego nastawienia. Musisz zrobić więcej niż tylko wiedzieć, że jesteś stronniczy, to krok naprzód, ale znać swoje uprzedzenia. To wymaga pracy.
  • Przeczytaj inne narracje. Poznaj inne historie. Wiele z tego, co wiemy i czytamy, jest bardzo eurocentryczne. I obejrzyj ten wykład TED Chimamandy Ngozi Adichie — to dobry początek.
  • Dowiedz się o wiadomościach, które niejawnie przekazujesz od swojej rodziny pochodzenia i kultury. Pracuj z kimś, kto może pomóc ci to zobaczyć, zrozumieć, jak to gra z twoimi dziećmi i znaleźć język, aby powiedzieć coś bardziej zgodnego z twoimi przekonaniami.
  • Rodzicielstwo jest najważniejszym czynnikiem zmiany społecznej. Powiedz coś. Posłuchaj wiadomości i zapytaj dzieci, co wiedzą. Wiedzą o wiele więcej niż myślisz. Zdejmij presję, aby uczyć. Po prostu bądź ciekawy i powiedz:„Zastanawiam się, dlaczego...?” Podnosi ich świadomość i uczy krytycznego myślenia, jeśli nic więcej.
  • Jak najwcześniej nawiąż kontakt ze swoimi dziećmi (i sobą) z innymi osobami. Jeśli twoja społeczność jest jednorodna, wybierz co najmniej jedną aktywność do wykonania w innej społeczności.
  • Jesteśmy przygotowani do opieki nad najbliższymi ludźmi. Rozszerz krąg troski. Naucz swoje dzieci, aby były ciekawe ludzi spoza ich najbliższego kręgu i naucz się empatii. Making Caring Common ma ogromne zasoby.
  • Nie bądź daltonistą. Zwróć uwagę, nazwij, bądź ciekawy i świętuj różnicę.
  • Wiedz, że popełnisz błędy. To wstyd i mamy tendencję do ukrywania rzeczy, których się wstydzimy. Podejdź do niego i potwierdź to. To tutaj dzieje się prawdziwy wzrost.
  • Bądź szczery i autentyczny i prowadź prawdziwe rozmowy, nawet jeśli chcesz wyskoczyć ze swojej skóry. Tam, gdzie jest ból, tam jest wzrost.
  • Włącz różnorodną lekturę od najmłodszych lat. Ten wątek ma wiele książek dla dzieci.
  • Słuchaj, słuchaj, słuchaj. My, biali ludzie, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jesteśmy słuchani. To nie jest nasza historia. Słuchaj innych i podążaj za ich przykładem. To tutaj dzieje się prawdziwe uczenie się.
  • Dowiedz się, jak zostać sojusznikiem. Wszystkich. Promuje równość, lepszą społeczność i po prostu dobrze się czuje.