Jak przestać odmawiać?

Pod koniec pracowitego weekendu treningów piłkarskich, przyjęć urodzinowych i zakupów spożywczych, mamy przyjaciół rodziny na kolację. Dzieciaki są po prostu szalone:​​biegają dookoła, wyciągają zabawki z każdego kosza i skaczą z kanapy na krzesło iz powrotem. Moje trzy córki przychodzą do mnie co dwie minuty z inną prośbą. – Nie – mówię, ledwo słuchając. Ale wtedy mój 8-latek wygłasza oświadczenie, które przykuwa moją uwagę. „Moja mama cały czas mówi „nie” – mówi swojemu kumplowi. Słyszenie, jak moja córka opisuje mnie jako mamę „nie” 24/7, było zaskakujące i bolesne. Muszę przyznać, że uciekam się do odruchu nie, szczególnie w stresujących porach dnia, takich jak poranny pośpiech, by zabrać najstarszą osobę do szkoły i wieczorny crunch przed snem. Mimo to nie chcę, żeby moje dziewczyny myślały, że nie słucham i nie rozważam ich potrzeb i próśb. Chcę, żeby wiedzieli, że mają głos w naszej rodzinie.

Więc próbując odpowiedzieć na moje „nie”, postanowiłem skontaktować się z Amy McCready, założycielką PositiveParentingSolutions.com, programu szkoleniowego dla rodziców i autorką The „Me, Me, Me” Epidemia:przewodnik krok po kroku, jak wychowywać zdolne, wdzięczne dzieci w przesadnie upoważnionym świecie . Kiedy rozmawialiśmy, wyjaśniłem, że mam dobre, ogólnie dobrze wychowane dziewczyny:Talia, 8 lat, Sofie, 5 i Sasha, 2. Nie zmagam się z żadnymi poważnymi problemami z moimi dziećmi, po prostu normalnymi codziennymi sprawami. Mimo to przyznaję, że czasami nie jestem w stanie obsłużyć wszystkich ich próśb, a powiedzenie „nie” działa. „Zwykłe mówienie „nie” lub wykrzykiwanie poleceń dotyczących tego, co dzieci powinny robić, może być w tej chwili celowe” – mówi McCready. „Jednak nie sprzyja to ich poczuciu zdolności ani niezależności i może sprawić, że sytuacja dojrzeje do walki o władzę”. Jeśli chcę osiągnąć cel, jakim jest bycie bardziej pozytywnym, muszę przekazać moim córkom więcej władzy i odpowiedzialności. Pozytywna dyscyplina nie oznacza, że ​​dzieci zawsze stawiają na swoim lub że mówisz „tak” na wszystko. McCready wyjaśnia:„Oznacza to danie dzieciom możliwości posiadania odpowiedniej do wieku kontroli nad własnym światem, w mocnych i kochających granicach, z którymi czujesz się komfortowo”.

Brzmi dobrze, ale jak? McCready zaoferował mi trzy kluczowe strategie, których mogę użyć, gdy najbardziej zmagam się z „nie”.

  • Zdobądź pozytywne książki z dyscypliną w sklepie dla rodziców!

Zamiast „nie” powiedz...

„Naprawdę dorastasz! Od teraz pozwolę Ci być odpowiedzialnym za pewne rzeczy”.

Szkolny autobus Talii przyjeżdża o 7:20, czyli po prostu za wcześnie dla naszej rodziny. Zawsze byłam wdzięczna, że ​​moje dzieci nie wstały wraz ze słońcem, ale drugą stroną jest to, że zmotywowanie Talii o poranku jest trudne. Zadręczam ją od chwili, gdy ją budzę, aż do wyjścia:żeby się ubrać, zjeść, założyć buty. Wszystko, o co prosi, spotyka się z szybkim negatywem — ledwo mam czas, aby z nią porozmawiać, ponieważ jestem tak zajęty, by ją przygotować.

Jednak, według McCready, dzieci w wieku 4 lub 5 lat mogą nauczyć się samodzielnie wstawać i radzić sobie z poranną rutyną, z odrobiną planowania przed rozgrywką z twoją pomocą (na przykład ustawianie z nią budzika i wkładanie kubków, miski i płatki zbożowe w niskiej szafce, gdzie może sięgnąć po nie rano). Talia ma 8 i pół, a ja wciąż ją budzę. „W tej chwili poranek jest twoim problemem”, wyjaśnia McCready. – Musisz sprawić, by problem Talii stał się problemem, przekazując odpowiedzialność. McCready uważa, że ​​nie dajemy naszym dzieciom wystarczającej legalnej kontroli nad własnym życiem. Rodzice spędzają tak dużo czasu na porządkowaniu, poprawianiu i naprawianiu, że dzieci nie czują się pod kontrolą. Muszą czuć się wzmocnieni, dokonując własnych wyborów.

McCready sugeruje, żebyśmy kupili Talii zegarek cyfrowy z ustawieniem wielu alarmów (budzik lub iPod też mogą to zrobić) i pozwolili Talii zdecydować, o której godzinie chce wstać. Ma ustawić trzy alarmy:jeden na pobudkę, jeden na ubranie i na dole, a ostatni alarm na wyjście. Za namową McCready'ego przedstawiam Talii naszą nową rutynę w pozytywnym świetle, jako przywilej, na który zasłużyła. – Jesteś wystarczająco dorosła, żeby wstać, ubrać się i zejść na dół – mówię Talii. „Udowodniłeś mi, jak bardzo możesz być odpowiedzialny, więc damy ci twój własny specjalny zegarek. Teraz to ty odpowiadasz za swój poranek”. Talia promienieje dumą i podekscytowaniem. W weekend kupujemy razem zegarek i rozpisujemy jej nowy harmonogram.

W poniedziałek rano, ku mojemu zdumieniu, Talia budzi się sama, ubiera się, jada śniadanie, zbiera swoje rzeczy i wychodzi – wszystko na czas. Ponieważ jest odpowiedzialna za to, by to wszystko się stało, tak się dzieje — a nawet mamy czas na pogawędkę. Poranek, podobnie jak kolejne, jest spokojny, przyjemny i zorganizowany. To niesamowite, że tak łatwa naprawa spowodowała tak dramatyczną pozytywną zmianę. Teraz, zamiast popychać Talię przez poranną rutynę, alarm przypomina jej, kiedy się przygotować – a ona jest dumna, że ​​czuje się tak zdolna. McCready zwraca uwagę, że system alarmowy może być używany również w innych sytuacjach:pora snu, praca domowa, wykonywanie trudnych zmian i nie tylko.

  • Pobierz ten plik PDF dotyczący przysięgi rodzicielskiej!

Zamiast „nie” powiedz...

„Kiedy skończysz X, możesz cieszyć się Y”.

Jak w każdym domu, który znam z dziećmi, nie ma dwóch takich samych dni tygodnia. Ale każdego dnia – w pewnym momencie – pozwalam moim dziewczynom oglądać jeden program telewizyjny. To „jakiś punkt” jest przyczyną problemu. Moja przedszkolanka, Sofie, ma trudności z ustaleniem, kiedy będzie miała swój cenny czas w telewizji. Każdego dnia w chwili, gdy wchodzimy do domu – czy jest godzina czternasta. lub 17:30 — chce wiedzieć „Kiedy mogę oglądać telewizję?” I nie mogę znieść codziennej nawałnicy błagania, marudzenia i błagania, które nieuchronnie prowadzą mnie do ciągłego powtarzania „nie”.

McCready sugeruje, żebym wprowadził strategię „kiedy/wtedy”:kiedy wszystkie „obowiązkowe” czynności są skończone (praca domowa, ćwiczenia na instrumencie, sprzątanie), wtedy Sofie może spędzić czas w telewizji. Ponieważ czas spędzany przez Sofie w telewizji również zależy po części od zobowiązań jej rodzeństwa, przedstawiam jej pełny plan dnia. „Talia ma dzisiaj kino, więc kiedy wrócimy do domu po jej podwiezieniu, ty i Sasha musicie posprzątać pokój zabaw, a potem… tak… możecie mieć program telewizyjny”. Kiedy Sofie ma informacje na cały dzień, nie czuje się niepewnie, czy telewizja się wydarzy, czy nie. Ona już nie sprawdza się ze mną bez przerwy, ponieważ teraz dokładnie wie, co musi się wydarzyć, i stwierdzam, że mówię „tak” dużo więcej. Z powodzeniem używam także kiedy/potem w innych trudnych porach dnia, na przykład przed snem (kiedy myjesz zęby, wtedy możemy czytać książki do zgaśnięcia światła) i przed posiłkiem (kiedy talerze są posprzątane, wtedy będziemy podawaj deser).

Zamiast „nie” powiedz...

„Porozmawiajmy o tym”.

Trzecia klasa to ekscytujący czas w naszej szkole:dzieci mogą same chodzić do domu. Kiedy Talia po raz pierwszy zapytała mnie, czy może, moje przeczucie powiedziało „nie”. Zagrożenie mnie przytłoczyło:szkoła jest ponad milę dalej, są dwa ruchliwe skrzyżowania, co jeśli się zgubi lub zrani, co jeśli podejdzie do niej nieznajomy? O wiele łatwiej było utrzymać ją bezpieczną i blisko. Ale zamiast poddać się mojemu pierwotnemu instynktowi macierzyńskiemu, posłuchałem rady McCready'ego i powiedziałem:„Hmm, porozmawiajmy o tym”. McCready dał mi trzy kluczowe pytania do zadania. Po pierwsze:„Dlaczego to jest dla ciebie ważne?” (Talia wyjaśniła, że ​​każdy, kto chodzi, mówi, że to fajnie, a ona chciała trochę wolności). Drugie:„Jeśli powiem „tak” na twoją prośbę, jakie są ważne rzeczy, o których musisz pamiętać?” (Usiedliśmy razem z mapą, pokonując trasę i wskazując strażników na przejściach i chodniki). Po trzecie:„Co mogę zrobić, aby pomóc ci odnieść największy sukces?” (Odpowiedź Talii była prosta:„Zaufaj mi”). Gdy już wiesz, że Twoje dziecko opanowało wszystkie podstawy, McCready instruuje, okaż jej zaufanie i pozwól, aby to się stało.

Pierwszego dnia pozwoliliśmy z mężem sama iść do domu, przyznaję, że ukryłam się za drzewem na moim podwórku, dopóki nie zobaczyłam jej za rogiem. Z ulgą wbiegłem do środka, żeby nie przyłapała mnie na szpiegowaniu i uściskałem ją, kiedy z dumą przeszła przez drzwi. Chociaż opłakiwałem utratę części jej dzieciństwa, wiedziałem, że podjąłem właściwą decyzję. McCready sugeruje zapisanie „ponownej ramki” dla ważnych próśb. „Czasami nie mamy czasu ani luksusu, aby rozważyć każdą prośbę i powiedzieć „nie”. Ale ważne jest, aby Twoje dzieci wiedziały, że bierzesz pod uwagę ich potrzeby i pragnienia i naprawdę je rozważasz”. Wtedy też mają większe szanse poczuć, że są słyszani.


  • 01z 10 Dlaczego gry wideo mogą być korzystne dla dzieci Jako rodzice zwracamy większą uwagę na potencjalne zagrożenia niż na potencjalne korzyści płynące z elektronicznych gier wideo, ale te gry są normalną częścią współczesnego dzieciństwa. Jeśl
  • Z pozornie nieskończonym zapasem mroźnych dni od października do maja, Cleveland może sprawić, że nawet najbardziej kochająca zabawę rodzina poczuje się jak hibernacja zimy. Nie spędzaj kolejnego dnia przed telewizorem! Rozgrzej samochód i załaduj sw
  • Ten post powstał we współpracy z Blue Lizard, ale wszystkie opinie i literówki są moje. Ten post zawiera linki partnerskie. Kiedy ludzie z Blue Lizard zapytali mnie, czy chcę z nimi współpracować, powiedziałem:o tak! Nie tylko kocham ich produkty,