Ameryka jest lepsza niż ta

Mój dom, praca moich rodziców i Tita Rosie:to trzy numery telefonów, które zapamiętałem, kiedy moja rodzina po raz pierwszy przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Filipin. To były liczby – ludzie – na które mogłem liczyć, gdyby coś się stało. Tyle rozumiałem jako 6-letnia dziewczynka.

W tym tygodniu złamało mi się serce, kiedy usłyszałem nagranie dźwiękowe łkających dzieci błagających swoich rodziców w ośrodku ochrony celnej i granicznej USA. Wtedy usłyszałem głos małej salwadorskiej dziewczynki, zaledwie 6 lat, błagającej kogoś, żeby zadzwonił do jej cioci, bo tak powiedziała jej mama, że ​​ją odbierze. Tego, jako 47-letnia kobieta, po prostu nie mogę zrozumieć.

Jako imigrantka, matka, założycielka i dyrektor generalna firmy zajmującej się opieką nad dziećmi i poprawianiem życia rodzin, straszne było obserwowanie traktowania rodzin wzdłuż naszej południowej granicy. I nadal to się dzieje:w tym tygodniu rzecznik Pentagonu powiedział, że Stany Zjednoczone „przygotowują się do schronienia nawet 20 000 dzieci imigrantów w czterech amerykańskich bazach wojskowych”. Niektórzy ludzie chcą upolitycznić te dzieci i rodziny, ale dla mnie sprawa jest taka prosta:rodziny nie powinny być rozdzierane przez rządy ani przetrzymywane w obozach lub klatkach. To po prostu złe.

Rodzina jest podstawowym prawem człowieka, a siła rodzin tworzy tkankę naszego społeczeństwa. Bez względu na to, gdzie stoisz, możemy się z tym zgodzić. Żadna partia polityczna, żadna wiara nie chce cierpieć dzieci. Znalazło to odzwierciedlenie w lawinie oświadczeń z obu stron przejścia i wszystkich żyjących Pierwszych Dam.

Koszmar, który dziś zadaje się tym dzieciom, z dużym prawdopodobieństwem będzie miał na nie wpływ przez resztę ich życia. To nie jest przesada; opiera się na wszystkim, co wiemy o rozwoju i edukacji we wczesnym dzieciństwie.

Serce mi pękło, kiedy przeczytałem o dr Colleen Kraft, prezes Amerykańskiej Akademii Pediatrii, która odwiedziła areszt dla małych dzieci. Dr Kraft określiła politykę oddzielania dzieci od rodziców jako „zatwierdzone przez rząd wykorzystywanie dzieci” i powiedziała, że ​​była świadkiem stanu „toksycznego stresu”, który „zaburza architekturę ich mózgu i uniemożliwia im rozwój języka i , więzi emocjonalne i zdolności motoryczne”.

Jako rodzice, opiekunowie i Amerykanie wiemy i czujemy, że jest to złe w każdym włóknie naszych istot. Teraz musimy zdecydować, jak wytrzymać to, za czym stoimy.

Care.com przekazuje darowiznę w imieniu firmy i wszystkich naszych pracowników na rzecz ACLU, która walczy o ponowne zjednoczenie rodzin i powstrzymanie przyszłych separacji.

Nie dzielę się tym z politycznego punktu widzenia. To nie polityczny – to my.

Care.com nie byłoby tutaj bez imigrantów. Od założycieli przez utalentowanych pracowników po oddanych opiekunów, którzy korzystają z naszej platformy w celu znalezienia pracy, wielu z nas ma własne historie imigrantów.

Wiemy, że poza naszymi murami wielu imigrantów trafia do pracy domowej, dlatego nasz zespół współpracuje z niektórymi z najbardziej narażonych grup społecznych, aby zapewnić im najlepsze możliwości odniesienia sukcesu i szacunku w swoich dziedzinach.

Nasz program CareForward w Berlinie szkoli uchodźców do wejścia na niemiecki rynek pracy i prowadzi kampanie uświadamiające w celu zwalczania uprzedzeń. I mamy podobne aspiracje dla Instytutu Opieki, aby szkolić opiekunów, w tym wielu z tych wrażliwych populacji, aby przygotować ich do kariery, w której będą szanowani, doceniani i sprawiedliwie wynagradzani.

Dziękuję za pracę, którą wykonujesz każdego dnia, aby stworzyć świat, w którym ceniona jest opieka, a rodziny są silne.

Sheila Lirio Marcelo jest założycielką, prezesem i dyrektorem generalnym Care.com.