Introwertyk w Disney World

Dobrze, zrobiliśmy to. Pojechaliśmy do Disney World.

Chłopcy mają siedem i dziesięć lat, więc uznaliśmy, że są w naprawdę dobrym wieku, aby je wziąć. Więc pomimo mojej nienawiści do tłumów, hałas, upał i maskotki, ugryzliśmy kulę i poszliśmy.

Najpierw, chciałbym wspomnieć; Teraz rozumiem.

Zanim poszliśmy, Nie mogłem znaleźć nikogo, kto naprawdę nienawidzi Disneya, co uważam za fascynujące. To znaczy, Jestem pewien, że jest wiele osób, które nie lubią Disney World, ale wszyscy ludzie, z którymi rozmawiałem, albo naprawdę to lubili, albo mieli na tym punkcie obsesję. Teraz dostaję apel i dlaczego ludzie to uwielbiają.

Co kochałem

1. Było tak czysto, że nie mogłem w to uwierzyć.

Jak w miejscu, które każdego dnia przechodzą przez gabiony ludzi, nie ma grudek gumy do żucia, zatłuszczone poręcze, czy wszędzie są przypadkowe opakowania? Ta nieskazitelna konserwacja była naprawdę najbardziej magiczną rzeczą, jaką widziałem.

2. Wszyscy byli naprawdę szczęśliwi i przyjaźni.

Poważnie muszą przeczesać planetę, aby uzyskać najładniejsze, więcej szczerych ludzi do pracy w tym miejscu. To nie był też Stepford i to pochodzi od kogoś, kto nienawidzi zbytniej radości – uważam to za podejrzane i zakładam, że próbujesz mnie odurzyć i ukraść moje nerki.

3. Był wydajny.

Dlaczego lotniska i rządy nie zatrudniają inżynierów planowania z Disneya, jest poza mną. Przysięgam, że składy na przejażdżkę zostały zaprojektowane przez Temple Grandin, ponieważ w żadnym momencie nie byłem znudzony ani świadomy, jak długo stałem w kolejce. Nie mogę podkreślić, jakie to imponujące. Mój mąż i ja nie staniemy w kolejce, w której są dwie osoby, ponieważ niewiele rzeczy jest tego wartych – jedynym wyjątkiem są lody miękkie.

4. Przejażdżki były zabawne i dobrze zaprojektowane.

Nie jestem wielkim miłośnikiem przejażdżek, jednak nie było jednej przejażdżki, która by mi się nie podobała. Przejażdżki były zabawne, a nie przerażające, co naprawdę doceniam.

5. Jedzenie było dobre.

Każdy posiłek, który mieliśmy, wahał się od dobrego do niesamowitego. Większość z tego dzięki wam wszystkim, którzy mówiliście mi, gdzie mam jeść, ale odniosłem wrażenie, że nie ma tam naprawdę gównianych miejsc do jedzenia. Myślałam, że mój mąż będzie płakał w Ohanie z skrzydełek kurczaka, ponieważ tak bardzo je kochał. Mogło być kilka bardziej zdrowych opcji, ale rozumiem, że większość ludzi nie je ogórków na wakacjach.

6. Użyliśmy planera Disneya.

Powiedzieć, że byłam przytłoczona myślą o planowaniu Disney World, to rażące niedopowiedzenie. Powiedziano mi, że muszę załatwić FastPass, rezerwacje hotelowe, rezerwacje obiadów, zamów opaski, itd. wszystko w miejscu, w którym nigdy wcześniej nie byłem. Więc kiedy dowiedziałem się, że mogę to zrobić (za darmo) komuś, kto wie, co robi, Byłem za tym wszystkim. Chad z Key to the World Travel przedstawił sugestie, zarezerwowałem wszystko, i wysłał mi pełną trasę na każdy dzień, kiedy tam byliśmy. Nie tylko brała pod uwagę wiek chłopców, ale również uporządkowane w kolejności, więc nie kręciliśmy się zygzakiem po parku. Chad jest cholernym aniołem i jest jednym z największych powodów, dla których świetnie się bawiliśmy. (Gorąco polecam go, jeśli myślisz o tym, aby iść i chcesz, aby ktoś inny wykonał ciężkie podnoszenie.)

Czego nie kochałem

1. Musisz się uczyć przed wyjazdem.

Planowałem przejrzeć wszystkie zapisane przeze mnie materiały o Disney World, ale tydzień wcześniej mój syn dostał gwałtownej choroby żołądka, która systematycznie przechodziła przez nas wszystkich. Byłem zbyt zajęty, pogrążony w gorączce i rzyganiu, żeby rozgryźć całą operację. Tak więc wylądowałem w Disneyu, nie wiedząc, jak coś działa, co wyrzuciło mnie z gry – byłem po prostu tak niewiarygodnie wdzięczny, że nikt z nas nie był chory na tę podróż.

2. Niektórzy ludzie byli trochę zbyt przyjaźni.

Szukałem zgubionych i znalezionych i musiałem przejrzeć zdjęcia dżentelmena z jego podróży do Nowego Jorku. Mój mąż musiał poświęcić 10 minut na rozmowę z kobietą o wszystkich korzyściach, jakie dostajesz, gdy pracujesz tam przez dekadę, kiedy jedyne, czego chciał, to kupić bombkę bożonarodzeniową. Pozwolę sobie podkreślić, że nie narzekam na tych ludzi – wszyscy byli cudowni – po prostu czułem się niegrzeczny, gdybym nie był cały czas „włączony” i to mnie wyrzuca.

3. Poczułem się głupio (dużo).

Wiesz, kiedy dołączasz do ćwiczeń i wszyscy znają rutynę, ale zawsze jesteś o krok w tyle i niezręcznie? Tak się czułem przez całą podróż. Ponownie, większość z tego miała związek z brakiem nauki przed wyjazdem, ale nigdy nie wiedziałem, jak wszystko działa. Aby dobrze się poruszać, musisz rozmawiać z ludźmi i zadawać pytania, co nie jest jedną z moich ulubionych rzeczy do zrobienia – zostało to również wzmocnione przez moje zmartwienie o czynnik czatu powyżej. Czasami nawet nie wiedziałem, żeby prosić o rzeczy, jak wtedy, gdy pojechaliśmy do Ohany (z niesamowitymi skrzydełkami z kurczaka), a moje dzieci nienawidziły wszystkiego, więc nie jadły. Dopiero gdy wychodziliśmy, zobaczyłem dzieciaka jedzącego makaron z serem i zdałem sobie sprawę, że mogłem poprosić o coś poza menu. Poczułem się jak palant, że o tym nie pomyślałem. Byłem tam przez sześć dni i nadal nie wiem, jak działa plan posiłków – „chciałbym, żeby to liczyło się na trzy przekąski i dwa szybkie posiłki” – czasami po prostu chciałem kanapkę bez matematyki. Nigdy też nie odkryłem, jak działa handel pinami.

4. Tłumy.

Jedynym miejscem, w którym znalazłem tłok, było Magic Kingdom i muszę przyznać, że mi to przeszkadzało. Oczywiście, oznacza to, że prawdopodobnie nigdy nie będę mógł wrócić do Disneya, ponieważ wybraliśmy się, gdy tłumy są często najniższe, więc nie byłbym w stanie poradzić sobie z inną porą roku. Wsiadając na przejażdżki, Przeszedłbym mile i mile przegród i pomyślałbym, "Cholera jasna, tutaj kolejka może trwać tak długo? i ta myśl przyprawiała mnie o mdłości.

Na zakończenie

Wszystko to powiedziało, dobrze się bawiliśmy, a to mówi coś, biorąc pod uwagę wszystkie moje rozłączenia i fobie. Ludzie z Disneya już to zrozumieli i myślę, że powinni planować świat z IKEA.

Pozytywna energia jest zaraźliwa i nie widziałem ani jednej osoby (pracownika lub gościa) będącego kutasem, co jest zdumiewające, biorąc pod uwagę liczbę osób. Naprawdę robią wszystko, aby być przyjaznym dzieciom i zaspokoić każdą potrzebę, co jest godne pochwały.

Czy pojadę ponownie? Ledwo zarysowaliśmy powierzchnię do tego, co tam było i teraz rozumiem, dlaczego ludzie jeżdżą rok po roku, ale nie wiem, czy zrobilibyśmy to jeszcze raz, bo myślę, że są miejsca na świecie, które wolałbym zobaczyć.

Czy jestem szczęśliwy, że pojechaliśmy? Obstawiasz. Świetnie się bawiliśmy i myślę, że chłopcy mogli tego doświadczyć w idealnym dla nich wieku.

Teraz rozumiem. Robisz to dobrze, Walta.

Związane z: Czy Kostaryka jest przyjazna dzieciom?

  • To refren z dzieciństwa, ale rzadko nie wywołuje irytacji u rodziców oraz opiekunowie:„nudzę się”. Kiedy dzieci mówią, że się nudzą lub używają wyrażenia nie tak odległego kuzyna, „nie ma nic do roboty”, zrozumiałe jest, dlaczego rodzice i opiekunowi
  • Trudno ci dopasować się do fitnessu? Samo przetrwanie dnia szkolnego i zobowiązań pozalekcyjnych może sprawić, że większość z nas będzie się zastanawiać, gdzie znaleźć czas. Eksperci zalecają, aby nastolatki wykonywały codziennie 60 minut lub więce
  • Twoje maleństwo niedługo będzie starsze o kolejny rok, a wiesz, co to oznacza:czas na imprezę! Ale minęły czasy hot dogów, hamburgerów i prostego ciasta pudełkowego. Dzięki platformom takim jak Pinterest i Instagram rodzice poważnie podkręcają imprez