Napady złości u pięciolatka

Ekspert ocenia możliwe przyczyny nerwowości pięciolatka napady złości w miejscach publicznych.

P:Mój syn ma prawie pięć lat, jest bardzo inteligentny, kochający, pomocny, dopóki nie ma napadów złości. Potem zamienia się w 5-letniego potwora! Zwykle dzieje się tak, gdy chce czegoś, czego nie może mieć, zwykle w miejscach publicznych, w których miewa straszliwe napady krzyku. Nie robi tego często, ale kiedy ma, brzmi to tak, jakby ktoś go bił! Próbowaliśmy przerw, lania, spryskiwania butelek, rozmawiania z nim i pompek (to wydaje się działać najlepiej). Czy jest coś więcej, co moglibyśmy zrobić, aby dać mu do zrozumienia, że ​​nie jest w porządku krzyczeć i mieć ochotę na coś, czego chce? (Ma młodszego brata, którego też nie chcę!) A Wspaniała wiadomość jest taka, że wydaje się, że masz uroczego małego chłopca. Ten problem, polegający na kontrolowaniu swoich impulsów i samoregulacji, nie jest niczym niezwykłym. To powiedziawszy, normalność nie sprawia, że ​​radzenie sobie z tym jest mniej frustrujące, gdy się pojawi.

Fakt, że takie zachowanie zwykle występuje w miejscach publicznych, może sugerować niedojrzałość jego umiejętności emocjonalnych i społecznych poza znajomym otoczeniem domu i/lub świadomość, że może z powodzeniem manipulować podczas tych napadów złości, gdy jest publicznie. Czy kiedykolwiek uległeś mu w przeszłości, kiedy miał jeden z tych ataków? Czasami, nawet jeśli negatywne zachowanie było „udane” tylko kilka razy, dzieci będą próbować tego, aby uzyskać to, czego chcą, ponieważ nie rozwinęły samoregulacji emocjonalnej i/lub alternatywnego sposobu „przedstawienia swojego punktu widzenia”.

Wiesz, jakie kary, konsekwencje i techniki dyscyplinujące nie działają, więc wypróbujmy kilka, które mogą z czasem. Po pierwsze, nie próbuj żadnego wyrafinowanego rozumowania podczas napadu złości, to zmarnowana energia. Chociaż może to nie przynosić owoców, ponieważ wydaje się, że bardzo szybko podkręca głośność, gdy tylko zobaczysz scenę przygotowaną dla niego, aby zaczął krzyczeć publicznie, fizycznie zbliż się do niego i okazuj mu empatię. /alternatywna technika:„Billy, wiem, że chcesz teraz tego batonika. Nie mogę Ci go dać, bo jak go teraz zjesz, nie będziesz głodny swojej kolacji. Jak zaczniesz krzyczeć, sprawisz, że od razu zabiorę cię do domu. Albo jeśli chcesz, kupię ci teraz ten batonik, możemy go zabrać do domu i zjeść później, po kolacji". Technika taka jak ta potwierdza pragnienie dziecka i zachęca do alternatywnej odpowiedniej samokontroli, która zapewni mu to, czego chce, jeśli jego pragnienia są rozsądne.

Po drugie, porozmawiaj ze swoim synem, kiedy on i ty jesteście w spokojnym stanie i wyjaśnij, jak zareagujesz za każdym razem, gdy publicznie (lub gdziekolwiek indziej) wpadnie w szał:„Billy, wydaje się, że pokazujesz mi, że nie jesteś jeszcze gotowy na spotkanie ze mną, bo krzyczysz, kiedy nie dostajesz czegoś, czego chcesz. Nie zamierzam już dłużej akceptować takiego zachowania, więc daj mi znać, kiedy będziesz gotowy, aby być chłopcem Mogę porozmawiać w sklepie, a nie z kimś, kto krzyczy, i możesz zacząć iść ze mną.Jeśli wyjdziemy i nadal będziesz krzyczeć, dam Ci 2 minuty na uspokojenie się i wysłuchanie mnie, bo wiem, że może poświęć kilka razy, aby przestać. Jeśli nie zatrzymasz się w ciągu 2 minut, wrócimy do domu i poczekamy dłużej, zanim znowu ze mną pójdziesz. Od Ciebie zależy, kiedy chcesz przestać krzyki.

Rozumiem, że te techniki mogą spowodować, że kilka razy zdobędziesz opiekunów lub zostawisz w sklepie torbę pełną artykułów spożywczych, ale wiele razy widziałem pozytywne efekty tej kombinacji. Spróbuj. Pokazuje logiczne i naturalne konsekwencje dobrego i niedopuszczalnego zachowania oraz daje dziecku odpowiedzialność i możliwość zmiany.