Pozwolenie dla rodzica:dlaczego świętuję powrót syna do domu

Być może niesprawiedliwe byłoby powiedzieć, że moje narodziny nie poszły zgodnie z „planem, " ponieważ, oprócz kartki z nazwiskiem naszego pediatry i numerem pagera mojego męża, Nie miałem planu.

Nie postrzegałam narodzin mojego dziecka jako tej banalnej „najlepszej chwili mojego życia”, na którą przygotowywało się tak wielu innych przede mną. Nie udało mi się zobaczyć, co jest „najlepsze” w leżeniu nago na szpitalnym łóżku, wypluwanie płynów ustrojowych przed kolegami męża.

Ale nie byłem przygotowany na to, jak trudne będą te pierwsze osiem dni, ponieważ nawet bez „planu porodu, „Byłem bardziej pochłonięty wizją „normalnego” porodu niż się spodziewałem, nie pod względem unikania cesarskiego cięcia czy porodu bez środków przeciwbólowych, ale w zakresie podstawowych kroków: rozpocząć poród, idź do szpitala, wydać dziecko, zabierz dziecko do domu .

Nie byłam gotowa na idź na regularne badania, iść na segregację, zostać przyjętym, dać się sprowokować, wydać dziecko, idź sam do domu.

Nie mama

Kiedy po raz pierwszy pojechałem windą jednopiętrową z hali porodowej na oddział intensywnej terapii, Ubrałam się w obcisłe dżinsy ciążowe, zielone kalosze, i skradziony mężowi sweter, który miałam na sobie na ostatnim spotkaniu. Czego nie miałam na sobie, z powodu pomyłki pielęgniarskiej, była bransoletka, która pozwoliła mi na NICU.

Właśnie zajrzałem do inkubatora i zobaczyłem moje maleńkie dziecko śpiące w plątaninie drutów, kiedy do pokoju weszła pielęgniarka, aby mnie z niego wyprowadzić:„Nie jesteś rodzicem”. Moje bezpośrednie załamanie sugerowało, że może jestem rodzicem, wtedy personel pielęgniarski wymyślił pomyłkę i wysłał mnie z powrotem na górę po nową bransoletkę.

Poczułem się trochę lepiej z tym doświadczeniem później tego dnia, gdy, kiedy w końcu siedziałam i trzymałam moje dziecko, pielęgniarka przychodząca na zmianę zrobiła podwójne spojrzenie i powiedziała:„Wow, jesteś mamą? Widocznie, mój strój i ogólny wygląd były szczególnie imponujące dla kobiety, która urodziła 8 godzin temu. Małe zwycięstwo.


Pozwolenie dla rodzica

Chociaż teraz miałam bransoletkę, aby udowodnić, że jestem mamą, moje doświadczenie z NICU w dużej mierze przypominało szukanie pozwolenia. Kiedy wszyscy rodzice na górze musieli tylko przytulić swoje dzieci do fotelików samochodowych i zabrać je do domu, mieliśmy „plan lotu, ” plakat wyszczególniający wszystkie obowiązki, które rodzice mogą przejąć, gdy stan zdrowia ich dzieci się poprawi.

Tabela, którego wersja stosowana jest w wielu szpitalach, jest napisany z perspektywy dziecka („moja podstawowa opieka, „karmiąc mnie, ” i „pocieszając mnie”), i obejmuje zagadnienia od przyjęcia do absolutorium. Każda z pastelowych chmurek wykresu ma pola wyboru „rodzice uczą się” i „rodzice gotowi, ” wraz z linią dla pielęgniarki do inicjacji i daty po pomyślnym zakończeniu.

Jestem pewien, że wykres został zaprojektowany, aby pomóc rodzicom w wizualizacji postępów ich dzieci. Z pewnością jest to projekt graficzny mający dobre intencje, który ma pomóc rodzicom chorych dzieci coś zrobić. Ale dla mnie, wykres był mniej „planem lotu” niż „kartą raportu”. Czułem, że muszę udowodnić, że nie jestem tylko rodzicem, ale dobrym rodzicem, kiedy wszyscy inni rodzice na górze po prostu zabierali swoje dzieci do domu.

Być może dlatego właśnie w tej chwili – 20:32, we własnym szlafroku na mojej własnej kanapie trzymając dziecko, które właśnie pozwolono mi przynieść do domu – że najpierw poczułem się jak rodzic.

Siedzę na kanapie, która nie została jeszcze ubrudzona śliną lub krakersami z masłem orzechowym, przed wózkiem do biegania zmontowany, ale jeszcze nie używany, z włosami upiętymi w niechlujny, górny kok, który obiecuję, że nie stanie się moim ulubionym wyglądem w nadchodzących latach, ciesząc się szampanem, który zamierzaliśmy wypić w mojej sali porodowej 8 dni wcześniej.

Oczywiście co roku obchodzimy urodziny mojego syna. Ale ten dzień jest dla niego. Osiem dni później Poświęcam kilka minut na obejrzenie tego zdjęcia i uczczenie dnia, w którym zostałem rodzicem.

Powiązane:Co powinieneś wiedzieć, jeśli masz wcześniaki?