Korzystanie ze smartfona nie czyni z ciebie złego rodzica, wyniki nowego badania

Być może otrzymałeś kilka wybranych słów od osób, które widziały Cię przez telefon w pobliżu Twojego dziecka i zakładały, że z tego powodu jesteś niezaangażowanym rodzicem. Cóż, oto badania naukowe, o których możesz wspomnieć, gdy następnym razem ludzie przyjmą założenia dotyczące twoich umiejętności rodzicielskich w oparciu o korzystanie ze smartfona.

Nowe badanie opublikowane w Journal of Child Psychology and Psychiatry odkryli, że nie, bycie normalną osobą, która używa smartfona półregularnie, nie wiąże się ze złym wychowywaniem dzieci. W rzeczywistości w niektórych przypadkach częstsze korzystanie z telefonu może wiązać się z cieplejszymi, bliższymi relacjami rodzic-dziecko.

Jak rodzice korzystają ze smartfonów.

Badacze przeanalizowali ankiety przeprowadzone wśród ponad 3600 rodziców pytających o to, jak często używali smartfonów, co na nich robili, jak korzystają ze smartfonów wśród dzieci i jakie są ich relacje z dziećmi.

Wyniki pokazały, że związek między używaniem smartfonów a relacjami rodzic-dziecko był stosunkowo słaby i dość mieszany. Prawdziwym czynnikiem pośredniczącym między używaniem smartfonów a rodzicielstwem był stopień, w jakim technologia ingerowała z czasem rodzinnym. Innymi słowy, jeśli rodzic był tak zaabsorbowany telefonem, że był mniej obecny lub spędzał mniej czasu ze swoimi dziećmi, to ta ingerencja zaszkodziła ich relacjom z dziećmi.

Ale rodzice, którzy dużo używali telefonów bez ingeruje w rodzinę – innymi słowy, rodzice, którzy po prostu wysyłali SMS-y lub przeglądali swoje telefony, a jednocześnie byli zaangażowani i reagowali na swoje dzieci – w ogóle nie odczuli żadnych negatywnych skutków. W rzeczywistości tak długo, jak ten współczynnik zakłóceń był niski, częstsze korzystanie ze smartfonów wiązało się z silniejszym przywiązanie między rodzicami a ich dziećmi.

„Dla rodziców smartfon jest niezbędnym łączem ze światem zewnętrznym w celu uzyskania wsparcia, wiedzy lub połączenia z innymi w podobnych sytuacjach” – wyjaśniła w komunikacie prasowym dr Lynette Vernon, jedna z badaczek. „W różnych środowiskach rodzinnych smartfony odgrywają wiele ról w życiu rodzinnym, w tym zapewniają wsparcie społeczne i informacje oraz umożliwiają pracę i załatwianie cyfrowych spraw. Dopóki telefony nie mają dużego wpływu na czas rodzinny, smartfony są zwykle powiązane z pozytywnymi (i nie negatywne) rodzicielstwo."

Dla wielu osób ich telefon jest dużą częścią ich życia społecznego i interakcji ze światem, zwłaszcza w obliczu COVID-19. To niekoniecznie jest zła rzecz, a dla rodziców może to być sposób na utrzymanie kontaktu z innymi.

Na wynos.

„Istnieje oklepana historia publicznych kontrowersji dotyczących potencjalnego szkodliwego wpływu nowych technologii na dzieci i rodziny” – piszą w artykule Vernon i jej współautorzy o swoich odkryciach. „Podmioty medialne, decydenci i różni badacze wyrazili obawy, że smartfony stanowią zagrożenie dla ciepłych i przywiązanych relacji rodzic-dziecko. Ale obwinianie smartfonów za problematyczne rodzicielstwo jest prawdopodobnie nie do przyjęcia”.

Rodzic korzystający ze smartfona niekoniecznie oznacza, że ​​jest oderwany od swoich dzieci, co wyraźnie pokazują te ustalenia. „Wszystko powiedziane, znaleźliśmy niewiele dowodów na bezpośredni wpływ korzystania z telefonu na rodzicielstwo”, podsumowują, dodając, że powinniśmy „wyjść poza ogólne założenia ryzyka” i przesłuchać nasze założenia dotyczące tego, w jaki sposób rodzice powinni korzystać ze swoich urządzeń.

Wniosek? Nie spiesz się tak szybko z osądzaniem rodzicielstwa innych ludzi. Tak, jest wiele powodów, dla których nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych może być dla nas szkodliwe, a nadmierne spędzanie czasu przed ekranem może być szkodliwe dla dzieci. Ale jeśli chodzi o tworzenie ciepłych, pełnych miłości relacji między rodzicem a dzieckiem, smartfony niekoniecznie stają w tym przeszkodzie.