Jestem mamą i pielęgniarką:zostawiłam rodzinę, by pomóc w pandemii w innym mieście i zrobię to jeszcze raz

„Jeśli czujesz, że możesz coś zmienić, powinieneś iść”. To właśnie powiedział mi mój mąż Marcus, kiedy miasto Nowy Jork ogłosiło wezwanie do pracowników służby zdrowia na początku kryzysu związanego z koronawirusem. Mieszkamy w Atlancie z naszymi synami Jaylen, 16 lat i Elijah, 4, oraz bliźniakami, chłopcem o imieniu Karrington i dziewczynką o imieniu Kinsley. Bliźniaczki urodziły się w wieku zaledwie 29 tygodni w grudniu i wróciły do ​​domu z OIOM-u na początku marca. Przeczytałem żądanie awaryjne pod koniec tego miesiąca.

Jestem pielęgniarką-praktykiem i było to wezwanie do praktykowania tego, co jest znane jako sztuka i serce pielęgniarstwa. Poza tym odejście chroniłoby moją rodzinę. Mój szpital w Atlancie miał kilku pacjentów z COVID i gdybym został, przynosząc do domu wszystko, z czym miałem kontakt, naraziłbym dzieci na niebezpieczeństwo. Niebezpieczna praca również dobrze się opłacała, tak jak powinna. Krucial Staffing zwerbował grupę na Facebooku o nazwie Family Nurse Practitioner Networking. Przyjęli moje zgłoszenie we wtorek, aw piątek byłem w samolocie.

Początek był trudny. Naprawdę trudne. Nauczyłem się segregować, koncentrując się na fakcie, że praca była tymczasowa. Mówiłem sobie:„Jestem tutaj, aby pomóc, a kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, będę częścią historii i będę mógł wrócić do mojej rodziny”.

Zostałem umieszczony na 14-łóżkowym oddziale normalnie używanym dla pacjentów z chorobami przewlekłymi, ale który stał się oddziałem COVID. Pracowało nas dwoje na raz, więc miałem do dyspozycji siedmiu pacjentów od 7:00 do 19:00. Pracowałem 21 dni bez przerwy. Potem wziąłem dwa dni wolnego. Potem pracowałem jeszcze 28.

Zanim tam dotarliśmy, przytłoczony personel nie miał czasu na aktualizację rodzin pacjentów. Kiedy wyciągałem rękę, mówili:„Dziękuję, to pierwsza wiadomość, jaką usłyszeliśmy”. To było zwykle po tym, jak zapytali, czy ich ukochana osoba jest podłączona do respiratora. Pacjenci na moim oddziale otrzymywali co najwyżej suplement tlenu, więc słyszeli to z pociechą. Mogłem nawiązać połączenia Zoom między pacjentami a ich rodzinami, co zrobiło ogromną różnicę. W moim czasie dwóch pacjentów miało problemy z oddychaniem i zostali natychmiast przeniesieni na OIOM.

Może następnym razem to Atlanta będzie potrzebować pomocy, a może jakieś inne miasto. Cokolwiek się stanie, będę gotowy i chętny zrobić to samo.

Zawsze miałem sprzęt ochronny i codziennie nową maskę N95. Każdego wieczoru zostawiałem buty przed drzwiami pokoju hotelowego i spryskiwałem Lizolem wszystko, co miałem na sobie. Brałem prysznic, a potem FaceTime z Marcusem i dziećmi. Widzenie ich soczystych policzków i słyszenie ich głosów pomogło mi iść dalej. Mój 4-latek, Elijah, zapytał, czy wrócę do domu, kiedy skończę ratować życie, a ja zapewniłem go, że wrócę do domu tak szybko, jak tylko będę mógł. Był zadowolony z tej odpowiedzi, dopóki mógł podziwiać mój stetoskop. Marcus był tylko wsparciem, a ja starałem się mieć pewność, że ma wszystko, czego potrzebuje, aby wykonać swoją własną pracę związaną z nieruchomościami w domu, w tym pomoc mojej babci i dwóch opiekunów zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.

Jednym ze sposobów, w jaki mogłam się przyczynić, było wysłanie do domu mleka matki. Co trzy do czterech godzin, dzień i noc, odciągałam powietrze. W obecności współpracowników zakrywałem się i mówiłem:„Nie przejmuj się, usiądę w kącie, nie musisz wychodzić z pokoju”. Mleko trzymałam w lodówce iw każdy piątek wysyłałam je do domu w przerwie na lunch. To nie było tanie, ale trzeba było to zrobić.

Powoli sytuacja w Nowym Jorku zmieniała się. Na początku kwietnia słyszałem „kod 777 gold” dziesięć razy dziennie, co oznaczało, że pacjent z COVID w innym miejscu szpitala miał zatrzymanie akcji serca lub nie oddychał. Kiedy wyszedłem, 20 maja, był może jeden dzień. Zrobiłem sobie przerwę w czerwcu, aby być z rodziną. Następnie czwartego lipca zostałem wezwany do pracy w San Antonio w Teksasie, więc tam teraz pomagam.

Podczas tej pracy zaprzyjaźniłem się z ludźmi z różnych środowisk, z których wszyscy odłożyli na bok różnice i zebrali się razem. Kto wie? Może następnym razem to Atlanta będzie potrzebować pomocy, a może jakieś inne miasto. Cokolwiek się stanie, będę gotowy i chętny zrobić to samo.

W hołdzie niesamowitej pracy DaKoyoia Rodzice przekazali Fundacji Grahama (która wspiera rodziców wcześniaków) w jej imieniu. Firma transportująca mleko z piersi Milk Stork zapłaciła za przesyłkę mleka do domu w miesiącu, w którym wróciła do Nowego Jorku.


  • Jako niania lub opiekunka wiesz, że każda rodzina jest inna, podobnie jak każde dziecko. Ale kiedy zostajesz zatrudniony na stanowisku, w którym jedno lub oboje rodziców jest regularnie w domu, mogą pojawić się pytania i wyzwania. Niezależnie od tego
  • Dla uczniów przerwy między semestrami szkolnymi mogą być okresem relaksu i ponownego skupienia się. Ale wiele osób używa go również jako czasu na zarobienie dodatkowej gotówki. Niezależnie od tego, czy szukasz pracy na letnie wakacje, pracy podczas f
  • Wielu świeżo upieczonych rodziców boryka się z myślą o pozostawieniu dziecka pod opieką rodziny, przyjaciele lub opiekunki. Oto kilka porad i informacji, które mogą ułatwić ci pierwszy raz. Po pierwsze, upewnij się, że czujesz się komfortowo z o