Moja stopa w ustach

Jest wspaniały letni dzień w południowej Kalifornii. Jestem na grillu na plaży, w otoczeniu ludzi w skąpych strojach kąpielowych. To jest Manhattan Beach, nie mówimy tutaj o przeciętnych Joesach; są to najdoskonalsze ludzkie okazy, które wyewoluowały z małpy mającej obsesję na punkcie Pilates. Moją zwykłą reakcją na znalezienie się w takim miejscu byłaby chęć wydłubania mi oczu łyżką i/lub odcięcia moich dyndających kawałków nożem do steków. Ale nie dzisiaj, bo dzisiaj jestem CWC:Chubby With Cause. Dzisiaj jestem w szóstym miesiącu ciąży.

Sześć miesięcy:słodkie miejsce. Wystarczająco duży, by się pokazać, ale nie tak pochłonięty, że czuję się jak billboard dla Alien 5:Tym razem jest poważnie . Drugi trymestr był dla mnie miły i czuję wszystko to, co według książek powinienem:kobiece, pogodne i intuicyjne, choć może trochę gazowe. Ale przede wszystkim jestem w stanie emocjonalnej ekstazy. Spędzam większość moich chwil na jawie, myśląc o moim przyszłym idealnym macierzyństwie z moim przyszłym idealnym dzieckiem. A kiedy myślę o tym, tak jak teraz, jest w miękkiej ostrości, z dużą ilością zasłoniętego materiału, nakrapianym światłem słonecznym i muzyką Jamesa Taylora. Czuję się tak szczęśliwy, że mógłbym zwymiotować tęczę.

Siedzę z przyjaciółmi przy stole piknikowym, kiedy podchodzi kobieta w bikini i pyta, czy może pożyczyć otwieracz do butelek. Jest przyjazna, atrakcyjna i bardzo wysportowana, z wyjątkiem odsłoniętego brzucha, który jest napięty, ale pełny. Nie ma wątpliwości, że to brzuch pełen rąk i nóg. Mierząc wybrzuszenie, biorę ją za jakieś pięć miesięcy. Z drugiej strony jest w tak świetnej formie, że być może zamierza spuścić dziecko w ciągu najbliższych dziesięciu minut.

Uśmiecham się i mrugam do niej porozumiewawczo; ona mruga do mnie porozumiewawczo. Znasz to mrugnięcie — to ten wspólny dla właścicieli komputerów Mac, kierowców VW-bugów i ukrytych gejów rugby. Mrugnięcie, które mówi:„Hej, ty! To ja! Jesteśmy członkami tego samego plemienia” – w tym przypadku plemienia bogini w ciąży – życiodajnych – „i czy życie nie jest fantastyczne?”

Więc uśmiechamy się, mrugamy i pławimy się w naszej idealnej ciężarnej bogini, kiedy w końcu dotykam jej dłoni i pochylamy się, by coś powiedzieć.

"Jak daleko jesteś?" pytam.

Przechyla głowę i mruga, po czym mówi:„Nie jestem w ciąży”.

Można by pomyśleć, że siła mojej stopy wbijającej się tak głęboko w usta, że ​​łaskocze przełyk, odebrałaby mi mowę, ale nie. W rzeczywistości, zanim zdążę zatrzymać się i przez chwilę uderzyć głową w stanowisko ratownika, zadaję kolejne genialne pytanie:

- Och! Więc właśnie urodziłaś dziecko? To co powiedziałem. "Czy właśnie urodziłeś dziecko?" Z dodatkowym gardłowym podkreśleniem słowa mieć .

„Czy właśnie miałeś dziecko??” Lady Bikini patrzy mi tak głęboko w oczy, że nawiązuje kontakt z moimi zmarłymi przodkami i zawstydza ich za wkład w moją pulę genów.

„Nie”, mówi stanowczo, „nie. Po prostu. Mam dziecko."

– Och – mówię, a potem czuję ostre uszczypnięcie w nogę. To od jednej z moich przyjaciółek, która w myślach nagrywa ten moment, żeby regularnie mi o nim przypominać. Jej chwyt przypominający szpony budzi mnie z mojego debilnego transu, w którym to momencie zaczyna się werbalne tripowanie:„Przepraszam, po prostu jesteś taka wysportowana – i cudowna – po prostu pomyślałam – jesteś taka wysportowana -- z wyjątkiem -- jesteś taki wspaniały i wysportowany!"

Dama Bikini nic nie mówi. Aby więc wypełnić ciszę, sięgam i wyciągam ostatnie urządzenie, które zostało w mojej pustej, zardzewiałej skrzynce na narzędzia:„Przepraszam, nie wiem, co mówię. Jestem pijany”.

Bikini Lady patrzy na mnie, jakbym właśnie wyrosła mi pod pachą twarz. Używa otwieracza do butelek, aby rozbić piwo, które przez cały czas trzymała w lewej ręce (podobno nie tylko jestem niewrażliwa, ale także jestem prawnie niewidoma), po czym odchodzi, kopiąc piasek swoimi idealnie wypielęgnowanymi nieciężarnymi stopami .

Siedzę w nagle zbyt gorącym kalifornijskim słońcu, kontemplując moje potrójne słone faux pas. Z tego co wiem, ma tam guz wielkości dyni. Albo może po prostu ma słabe mięśnie brzucha – może jest w ciągu ośmiu tygodni na 12-tygodniowym schemacie treningu, a w przyszłym tygodniu zacznie pracować nad mięśniami brzucha, nie wiem! Albo jeszcze gorzej, co by było, gdyby była w ciąży? Nie mogę nawet tam pojechać… A potem spróbować wyskoczyć z tego pod pretekstem „Jestem alkoholiczką w ciąży”? Wow. Teraz jestem zawstydzony dla moich przodków.

Zacząłem filozofować na temat mojego wpadki z plażowego koca. Zdałem sobie sprawę, że to był moment, w którym zdałem sobie sprawę, że nic o ciąży lub rodzicielstwie nigdy nie spełni moich oczekiwań – szczególnie tych dotyczących mnie. Jasne, bycie matką mogło mnie zmienić, ale nie jestem bardziej intuicyjna, pogodna ani kobieca niż byłam (lub nie byłam) przed rozrodem. I przez większość dni jest to dziwnie pocieszająca myśl – choć prawdopodobnie nie dla pewnej kobiety noszącej bikini ze słabym brzuchem, która po prostu chciała napić się zimnego piwa w upalny dzień.

  • Obejrzyj, jak Johanna opowiada inną historię.
  • Odwiedź stronę Johanny:Johannastein.com

Pierwotnie opublikowany w wydaniu z lipca 2012 r. Rodzice czasopismo.


  • 01z 13 Moje dziecko tak ładnie pachnie. Jaki jest jej sekret? Dwa słowa:bez potu. Gruczoły apokrynowe — które znajdują się pod pachami, piersiami i pachwinami i są związane z silnym zapachem ciała — nie są aktywne aż do okresu dojrzewania. Innym
  • 5 maja TJX wycofało niektóre ze swoich śpiworów dla niemowląt w rozmiarze 0-6 miesięcy. Około 3600 toreb zostało objętych wycofaniem w Ameryce (i kolejne 33250 w Kanadzie). Według amerykańskiej Komisji ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich (CPS
  • Poród wpływa nie tylko na zdrowie fizyczne. Na Twoje samopoczucie psychiczne może również wpływać zmiana hormonów, które wywołują różnego rodzaju emocje. Ale podczas gdy 80 procent nowych rodziców przechodzi łagodne zmiany nastroju, w tym smutek popo