Konsultant laktacyjny powiedział mi, że mogę przestać karmić piersią (więc tego nie zrobiłam)

Karmienie piersią nie przyszło mi i mojemu synowi łatwo. Kiedy zacząłem rodzić, interweniował nieoczekiwany. Rozdarcie czwartego stopnia oznaczało, że musiałem iść od razu na operację, zamiast spędzić pierwsze godziny życia Milesa tak, jak sobie wyobrażałem – przytulony przytulnie w ciepłym, zaciemniony pokój z żoną i dzieckiem, zastanawianie się nad nowymi relacjami naszej rodziny i uczenie się, jak karmić moje dziecko własnym magicznym ciałem.

Zamiast, Kristie nakarmiła go pierwszym posiłkiem – butelką mleka modyfikowanego – podczas pobytu w innym skrzydle szpitala, zespół lekarzy naprawił mi łzę.

Powiem jasno:stoję mocno w obozie „najlepiej żywić się”. Nie zastanawiałem się dwa razy, zanim zgodziłem się na podanie mojemu synowi formuły, ale nadal obudziłem się z mgły znieczulenia podekscytowany próbą karmienia piersią mojego dziecka. Wiedziałam to samo, co wszystkie młode mamy – twoje ciało komunikuje się z dzieckiem (i odwrotnie) podczas karmienia piersią; mleko matki dostarcza ważnych składników odżywczych i przeciwciał; a pielęgniarstwo może zaoszczędzić ogromne pieniądze w porównaniu z kosztem formuły. To było jak nie myślenia. Byłem cały. I nigdy wcześniej nie czułem takiego bólu.

Zatrzask mojego syna był… potężny.

Zwłaszcza podczas jego pierwszych dni na ziemi. Przez całą noc i przed świtem, oboje płakaliśmy, gdy moje sutki pękały i krwawiły. Pielęgniarka, która pomagała go przy porodzie, odwiedziła nasz pokój, podobnie jak dwóch różnych konsultantów laktacyjnych. Każdy z nich obserwował, jak się zatrzaskuje i pielęgnuje, kiedy moje ramiona napięły się i zacisnąłem oczy z bólu.

Każdy z nich stwierdził, że problem nie leży po jego stronie, ale z moimi sutkami:musiały stać się twardsze. I jedyny sposób, aby to zrobić, oni powiedzieli, było przejmowanie i pielęgnowanie.

To było prawie druzgocące. Powrót do zdrowia po porodzie jest wystarczająco trudny w najlepszych okolicznościach, ale myśl, że będzie to wiązało się z tego rodzaju bólem przez całą dobę, była nie do zniesienia. Wciąż w szpitalu Zacząłem się bać chwili, kiedy mój syn się obudzi, wycie o posiłek, który kosztowałby mnie cierpieniem – myśl, która, oczywiście, sprawiło, że poczułem się jeszcze gorzej. Jakim rodzicem byłam, żeby przełożyć swój dyskomfort na jego? Dlaczego nie byłam w tym lepsza – fizycznie i psychicznie, dlaczego nie byłem twardszy?

Posuwaliśmy się do przodu, wyczerpany i obolały, do trzeciego dnia.

Miles miał swoją pierwszą wizytę u swojego pediatry, a kiedy zapytała mnie, jak się sprawy mają, Odpowiedziałem ze łzami. Po wyjaśnieniu sytuacji, poprosiła o pilnowanie nas, pielęgniarek. Ponownie, Płakałam przez minuty, które mogłam znieść, aby spędzić karmienie. „Idziesz zobaczyć konsultanta laktacyjnego, " powiedziała, "Dziś."

Przygotowałam się przed wizytą. Myślałem, że usłyszę więcej tego samego – że moje ciało po prostu nie było wystarczająco wytrzymałe.

Moja pewność siebie została zastrzelona, i byłam gotowa bronić wyboru, którego dokonałam w drodze do gabinetu – miałam rzucić karmienie piersią.

Tak, tak bardzo cierpiałem, ale to, czego naprawdę nie lubiłem, to fakt, że moja relacja z synem była budowana na fundamencie bólu, zamiast przetargu połączenia. Chciałem dla nas obojga czegoś lepszego. Konsultantka laktacyjna poprosiła mnie, żebym go pielęgnowała, gdy obserwowała. Wziąłem głęboki oddech i spróbowałem jeszcze raz. I znowu, dziecko i ja oboje weszliśmy we łzy. „Jeśli karmienie piersią tak bardzo boli, ” powiedziała rzeczowo, „nie powinieneś tego robić”. To zostawiło mnie na podłodze.

Ktoś – profesjonalista, którego zadaniem była pomoc kobietom w karmieniu piersią – dawał mi pozwolenie na zaprzestanie robienia czegoś, co mnie skrzywdziło. Czy ona o tym wiedziała, oferowała najmilszą możliwą rzecz, jaką mogła:potwierdzenie mojej walki.

Tak, to dla ciebie trudne, i nie, to nie twoja wina.

Ze łzami w oczach złamałam niemowlęciu zatrzask na mojej obolałej piersi, gdy konsultant laktacyjny otworzył butelkę mleka modyfikowanego. Miles go zestrzelił, a potem kolejny; obserwując go, Widziałem, że moje dziecko było strasznie głodne. Zdałem sobie sprawę, że bardziej niż cokolwiek, Chciałem go nakarmić. Konsultant laktacyjny niekoniecznie miał na myśli, że powinnam przestać na zawsze, wyjaśniła. Gdy moja żona karmiła butelką nasze wdzięczne przełykające dziecko, konsultant wyjaśnił mimikę dłoni i osłony brodawek sutkowych (dwie rzeczy, o których konsultanci laktacji w szpitalu nie wspominali), i pokazała mi, jak używać jej laktatora szpitalnego, który zamierzała nam wynająć za 3 dolary dziennie z surowymi instrukcjami:Nie karmić piersią przez trzy dni.

„Relief” nawet nie zaczyna go zakrywać.

Przez następne trzy dni Pompowałem sumiennie przez piętnaście minut co trzy godziny, budząc się, gdy jest to konieczne. Kupiliśmy więcej tej samej formuły, którą dała nam w biurze, aby uzupełnić moje zapasy. A moje dziecko jadło. Czwartego dnia Ostrożnie ofiarowałam znowu pierś synowi, upewniam się w duchu, że jeśli to nie zadziała, to było w porządku. Moglibyśmy dalej pompować i uzupełniać, i wiedziałem teraz, że będzie się rozwijał dzięki tej kombinacji. Tak, nadal boli. Ale znacznie mniej niż wcześniej. Podczas trzydniowej przerwy otwarte rany na sutkach zagoiły się.

Wkrótce karmiłam piersią raz dziennie; potem dwa razy; potem tak często, jak mogłem. Tak często, jak chciał jeść.

Zaczęłam się nawet uśmiechać podczas karmienia piersią – i w końcu zrobiło to dziecko, także. Miles skręca teraz za pięć miesięcy. Bardzo się cieszę, że nadążaliśmy za kombinacją karmienia, która sprawdza się w naszej rodzinie – karmienie piersią, pompowanie, i formuła – i że uśmiechy się utrzymały, także.

Bez łaski i wsparcia mojego anioła konsultanta laktacyjnego oferowanego w trzecim dniu życia mojego dziecka, nie mam wątpliwości, że całkowicie zrezygnowałabym z karmienia piersią. To, także, pracowałby dla nas, a Miles dalej by się odżywiał i dobrze rósł. Ale to nie było częścią mojego planu.

Elastyczność i zdolność adaptacji to niedoceniani bohaterowie przetrwania po porodzie.

Jakikolwiek plan, raz zrobiony, prawie na pewno będzie musiał się zmienić, z powodu niespodzianek jak niespodziewana łza, lub bardzo silny chwyt dziecka. Ale kiedy tylko jest to możliwe, nowi rodzice powinni mieć wsparcie niezbędne do podejmowania własnych świadomych decyzji, i ukształtować życie, które wyobrażają sobie ze swoim noworodkiem.

Każdej nocy o północy zgarniam moje śpiące dziecko i umieszczam nas w bujaku w jego pokoju dziecinnym, owinięty w żółtą poświatę swojej nocnej lampki do karmienia snów. Każdej nocy balansuję go na boppy i kładę na mojej piersi, Jestem wdzięczna za tę konsultantkę laktacyjną i za to, co mi dała. Każdy mleczny uśmiech spokojna chwila, a nocne karmienie jest dokładnie takie, jak sobie wyobrażałem.

Powiązane:Zapakowałem pompę – dla nas obojga