3 strategie lepszego snu dziecka

Skoncentrowane na dziecku podejście do snu

Niemowlęta potrzebują snu, a Bóg jeden wie, ich mamy i tatusiowie też! Niestety, noworodki mają własne pomysły na to, kiedy i gdzie złapać „z”. W końcu wszyscy nowi rodzice będą musieli odpowiedzieć na pytania takie jak:Łóżeczko czy łóżko rodzinne? Pielęgnować go (znowu) czy pozwolić mu się wypłakać? Czy metody pewnego eksperta zadziałają dla mojego dziecka?

Oto kilka prawdziwych doświadczeń rodziców, którzy zmagali się z tymi właśnie problemami – i opracowali własne rozwiązania w oparciu o ich różne style. W końcu każde dziecko jest wyjątkowe – tak jak jej rodzice. Dowiedz się, co może Ci się przydać.

Założenie podejścia skoncentrowanego na dziecku

Dziecko czuje się najlepiej, gdy jest fizycznie blisko mamy i wie, że jest tam, aby zaspokoić jego potrzeby. Rodzice, którzy biorą udział w tym kursie, zwykle karmią dziecko na żądanie (kiedy płacze) i śpią razem z nim, albo w łóżku rodzinnym, albo w przywiązaniu do swojego łóżka. Skupiają się na tym, aby łóżko było pozytywnym, naturalnym miejscem, w którym mama może szybko zaoferować jedzenie lub pocieszenie. Eksperci tacy jak William i Martha Sears oraz grupy takie jak La Leche League opierają swoje porady dla rodziców na tym pomyśle.

Wszyscy rodzice mniej więcej zaczynają od odmiany podejścia skoncentrowanego na dziecku, ponieważ zupełnie nowe niemowlę potrzebuje ciągłego odżywiania (co kilka godzin w ciągu dnia i nocy). Jednak w wieku 3 miesięcy większość dzieci jest w stanie wytrzymać dłuższe odcinki w nocy (często do pięciu lub sześciu godzin) bez karmienia. Podczas gdy niektórzy rodzice stosują techniki zachęcające do dłuższego snu w nocy, ci, którzy preferują podejście skoncentrowane na dziecku, generalnie wolą, aby stało się to naturalnie.

Sukces podejścia skoncentrowanego na dziecku

Dla Shannona i Duncana MacLeoda z Seattle metoda wspólnego spania sprawdziła się w przypadku ich pierwszej córki, 3-letniej Evie. Teraz używają go ponownie z dzieckiem numer dwa. Trzymiesięczna Piper jest karmiona piersią na żądanie i śpi w kołysce przyczepionej do łóżka. Ponieważ mama i tata zwykle wracają do domu około godziny 21:00, stało się to naturalnym czasem zasypiania dla Piper. W noce, kiedy jej rodzice kładą się spać po dziewiątej, Piper chętnie schodzi pierwsza (w łóżeczku) albo śpi w ramionach mamy, dopóki Shannon nie będzie gotowa do przejścia na emeryturę.

Jak wiele dzieci w jej wieku, Piper nie śpi przez całą noc. Co kilka godzin „on robi zamieszanie, a ja karmię na boku” – mówi Shannon. – A potem oboje zapadniemy z powrotem w sen. Nie spodziewa się, że ten schemat szybko się skończy i nie jest tym zaniepokojona. „Nawet nie uważamy [przespania nocy] za kamień milowy” – mówi. (Starsza siostra Evie zaczęła przesypiać samotnie około roku, a po dwóch latach przeszła na łóżeczko dla dziecka.)

Wyluzowane podejście MacLeodów dotyczy również drzemek w ciągu dnia. Gdziekolwiek jest Shannon, Piper po prostu drzemie obok niej — w kołysce, na sprężystym siedzeniu lub w ramionach mamy. W ten sposób Shannon nie czuje, że są ograniczeni do określonego pokoju o określonych porach dnia. „Po prostu nie mamy sztywnych harmonogramów” – mówi.

Shannon nie borykała się z problemami ze snem z żadnym dzieckiem. Ale przyznaje, że nie jest pewna, dlaczego. „Nie wiemy, co było pierwsze”, mówi. „Czy to było nasze łagodne rodzicielstwo, czy nasze łagodne dzieci?”

Jeśli zapytasz Bev i Todda Lacy z Nowego Jorku, to łagodne rodzicielstwo robi różnicę. Pozostawiony sam w swoim łóżeczku, ich noworodek z kolką, Daniel, ciągle płakał. „Spałby tylko wtedy, gdyby był obok mnie” – mówi Bev. Chociaż nie planowali tego, ich łóżko stało się „łóżkiem rodzinnym”.

Korzyści ze wspólnego spania

Teraz Bev wychwala korzyści płynące ze wspólnego spania, zwłaszcza po otrzymaniu afirmacji z The Baby Book (Little, Brown &Company) autorstwa Williama i Marthy Sears. „Noc była dla Daniela ciężka” – mówi Bev. „Podejście Searsów ma dla mnie sens:jeśli zbudujesz zaufanie, gdy Twoje dziecko jest naprawdę małe, będzie bardziej prawdopodobne, że później stanie się niezależny”. Tak więc Bev zapewniła swojemu niespokojnemu niemowlęciu dodatkową wygodę, jaką była bliskość mamy w nocy. Od tego czasu sypia w łóżku z rodzicami.

Podobnie jak Shannon, Bev karmiła piersią swoje dziecko, gdy się obudził – zwykle co kilka godzin. Budził się przez całą noc na karmienie, dopóki nie skończył 5 lub 6 miesięcy. Teraz, w wieku 17 miesięcy, Daniel nadal budzi się raz w nocy około 4 rano, aby karmić piersią. „W niektóre dni mi to nie przeszkadza” — mówi. „A w niektóre dni myślę:'Cholera, czy naprawdę musisz teraz jeść?'”

Ale wskazuje na dodatkową korzyść z ich wspólnego łóżka. „Ponieważ nasze cykle snu się zgadzały, budzę się tuż przed tym, jak wyda dźwięk i go nakarmię” – mówi. „W przeciwieństwie do matek, które muszą zabrać swoje dzieci do sąsiedniego pokoju, nigdy nie musiałam płakać przez 20 minut, żeby je uspokoić”.

I nie wspominając o najsłodszym dodatku. „Każdego ranka, kiedy Daniel się budzi, patrzy na mnie i mówi:„Cześć”. Potem mówi:„Cześć, tatusiu!”. Potem szuka kota. To tak, jakby robił apel. Jest taki słodki” – mówi.

Zaplanowane podejście do snu

Przesłanka zaplanowanego podejścia

Zaplanowanie swojego dziecka zwykle oznacza wprowadzenie go w rutynę jedzenia/budzenia/spania. Chodzi o to, aby pomóc ustabilizować jej wzorce głodu, co pomaga uporządkować jej cykle snu (i uśpić ją w nocy, tak jak robi to reszta z nas). W ciągu pierwszych ośmiu tygodni dziecko jest zwykle karmione co dwie i pół do trzech godzin przez całą dobę. W ciągu następnych ośmiu tygodni mama będzie postępować zgodnie z rutyną, ale stopniowo zmniejszy liczbę karmień nocnych (pozwalając dziecku płakać w określonych porach).

Zdolność dziecka do dłuższego przetrzymywania między karmieniami oczywiście pomaga w nauce przesypiania nocy. Tak więc rodzice zaplanowani na czas ciężko pracują, aby zapewnić dziecku pełne karmienie w wyznaczonych porach posiłków – i zniechęcają ją do „przekąsek” na piersi lub butelce, kiedy tylko ma na to ochotę. Eksperci od snu, tacy jak Gary Ezzo (On Becoming Babywise , Parentwise Solutions), Gina Ford (Zadowolona książeczka dla małych dzieci , Penguin) i Tracy Hogg (Secrets of the Baby Whisperer , Random House) spopularyzowały technikę planowania.

Zaplanowane podejście:historia sukcesu

Sarah i Giles Colwell podążyli za książką Forda, a Sarah przyznaje, że z tego powodu znosiła trochę dokuczania grupie swoich matek. Szczerze rozumiała ten sceptycyzm. „Planowanie dziecka jest trudne” – mówi. „Czasami jest to sprzeczne ze wszystkim, co uważasz, że powinieneś robić jako rodzic”. Ale sześć miesięcy później, kiedy Joe nieprzerwanie spał od 19:00. do 7 rano grupowe ściągacze matek zamieniły się w prośby o radę.

Jak działa zaplanowane podejście

Sarah skopiowała cotygodniowe rutyny Forda dotyczące karmienia, drzemki i pory snu i przypięła je do lodówki w swoim domu w Montclair w stanie New Jersey. Procedury zaczynały się od regularnej pobudki o 7 rano na pierwsze karmienie Joe. Na początku harmonogramy odzwierciedlały rozkład posiłków mniej więcej co trzy godziny. Na przykład w wieku od 2 do 4 tygodni dziecko jest karmione o 7:00, 10:00, 14:00, 17:00, 18:15. (co jest znane jako karmienie klastra) i 22:30. Drzemki dziecka to 8:30/9 do 10:00, 12:00. do 14.00 i 16.00 do 17:00 W miarę upływu czasu karmienie i drzemki nieco się różnią, w zależności od wieku i rozwoju dziecka w każdym tygodniu.

Oczywiście Joe jest dzieckiem, a nie robotem. Czasami budził się i płakał przed planowanym karmieniem. Przy takich okazjach Sarah rozumowała, że ​​podczas poprzedniego karmienia nie dostał wystarczającej ilości jedzenia i karmiła go trochę wcześniej, niż sugerował harmonogram. Ale upewniłaby się również, że przy następnym posiłku będzie zadowolony.

To było trudniejsze, niż się wydaje. Jeśli Joe zasnął w połowie karmienia, musiałaby go obudzić, żeby skończyć. „Na początku nie było łatwo utrzymać go przy posiłkach” – przyznaje. Ale wkrótce zdała sobie sprawę, że ta praktyka była tego warta; Joe rzeczywiście zaczął trwać dłużej między karmieniami.

Harmonogramy wymagały również ścisłej godziny 19:00. przed snem w pokoju dziecka. To też nie zawsze było łatwe do wdrożenia i Sarah zaczęła szukać porady poza książką Forda. „W niektóre noce Joe miał benzynę” – mówi. „Wtedy użylibyśmy metod z [Harvey Karp] Najszczęśliwsze dziecko w okolicy , jak kołysanie go i wydawanie dźwięków „cii”. Przez pierwsze cztery miesiące go też owijała – kolejna popularna wskazówka, jak zachęcać do snu.

Ale to rutyna, mówi Sarah, sprawiła, że ​​jej dziecko tak dobrze spało. Kiedy upewniła się, że karmi go wystarczająco dużo przy każdym posiłku, „Joe rzadko bywał głodny lub przemęczony”. A po uśpieniu go o 19:00 Sarah i Giles mieli wolne wieczory dla siebie.

„Ludzie mówili mi, że mam szczęście i że moje dziecko jest łatwe” – mówi. „Ale moja siostra nie zaplanowała swojego pierwszego dziecka, a potem nie zaplanowała drugiego. Pierwszym był koszmar, który trzeba było uśpić, podczas gdy druga szybko nauczyła się spać sama. Moja siostra jest teraz jak inna osoba!”

Wyluzowani rodzice też mogą być planistami!

Nie wszystkie programy planujące są również rodzajem typu A. Anna i Dave Marsh z Ontario w Kanadzie kwestionują ten pomysł. „Pod wieloma względami jestem osobą zorganizowaną” – mówi Anna. Musi być, jeśli chodzi o karmienie i nauczanie domowe czwórki ich dzieci. „Ale jestem też dość wyluzowana” – mówi. „Nigdy nie jesteśmy związani harmonogramem w żadnej dziedzinie życia”.

Jak na ironię, mówi, że ta elastyczność sprawiła, że ​​jest idealną kandydatką do technik planowania opartych na tych z książki Secrets of the Baby Whisperer . Anna zgadza się z główną ideą książki:narzucając rytmiczną strukturę jedzeniu i spaniu, rodzic może pomóc w regulowaniu wzorców snu dziecka. Tak więc w ciągu pierwszych ośmiu tygodni Anna przestrzegała trzygodzinnej rutyny jedzenia/budzenia/snu zawartej w książce. W późniejszych tygodniach wprowadziła sugerowane zmiany we wzorcach (takie jak rezygnacja z niektórych nocnych posiłków), aby zachęcić do dłuższych okresów snu w nocy.

Ale Anna też nie była niewolnikiem harmonogramu – błąd, który powoduje, że wielu niedoszłych planistów poddaje się (i prowadzi krytyków do określania praktyki jako niebezpiecznej). Na przykład nie bała się odejść od rutyny, jeśli dziecko płakało z głodu. Zrezygnowała również z sugestii niektórych ekspertów ds. planowania, aby dzień zaczynał się każdego ranka o tej samej porze. I zignorowała radę, żeby dziecko spało we własnym pokoju. Każde z jej dzieci spało w koszu Mojżesza na podłodze w pokoju jej i Dave'a.

Samouspokajające podejście do snu

Założenie samoukojenia

Każdy od czasu do czasu budzi się w nocy. Większość z nas od razu zasypia, ale jest to umiejętność, której niemowlęta muszą się nauczyć, mówią zwolennicy techniki samouspokajania. Więc zaczynając, gdy dziecko ma około 6 tygodni, zaczynają uczyć go zasypiania bez pomocy mamy. Mama lub tata zaczynają kłaść dziecko do łóżka, gdy jeszcze nie śpi, i powstrzymuje się przed podnoszeniem go za każdym razem, gdy płacze w nocy.

Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) popiera to podejście, a ekspert od snu Richard Ferber (Rozwiąż problemy ze snem dziecka , Simon &Schuster) używa go jako podstawy do własnych metod (zaczynając, gdy dziecko ma 6 miesięcy), które są nieco bardziej rygorystyczne niż AAP.

Samoukojenie:historia sukcesu

Syn Nan i Raoula Gonzalezów, Conrad, miał około 8 miesięcy, kiedy zaczęli realizować te pomysły. Ale ta para ze Scottsdale przysięga na wskazówki, które zebrali z książki doktora Ferbera. Kiedy zaczęli, Conrad, który był karmiony butelką, przyzwyczaił się do zasypiania w ramionach mamy podczas ostatniego karmienia. W ciągu nocy nadal budził się dwa razy. Nan czuła, że ​​w tych cotygodniowych karmieniach chodziło bardziej o wygodę niż o jedzenie. Była zdeterminowana, by wyrwać go z tych kiepskich nawyków związanych ze snem.

„Po pierwsze, poważnie podeszłam do konsekwentnej rutyny przed snem – takiej, która nie wymagała zasypiania Conrada podczas picia butelki” – mówi. O 17:30 nakarmiła go obiadem (jedzenie dla niemowląt i mała butelka mleka modyfikowanego). O 19:15 dała mu ostatnią tego dnia butelkę. Potem przyszła kąpiel, bajka na dobranoc i czas na kołysanie go w jego słabo oświetlonym pokoju. O 20:00 umieściła go na noc w jego łóżeczku.

„Oczywiście patrzył na mnie, jakbym była szalona” – mówi ze śmiechem. "Wtedy zaczął płakać." Przez kilka pierwszych nocy Nan wymknęła się z pokoju Conrada i pozwoliła mu płakać przez trzy minuty. Potem weszła, podniosła go i kołysała przez długi czas. Kiedy zasnął, położyła go ponownie. W tym momencie Nan skupiła się na przyzwyczajeniu Conrada do zasypiania bez butelki.

Jej kolejnym celem było sprawienie, by zasnął bez niej. Kiedy kładła Conrada o 20:00, zawsze płakał, kiedy wychodziła. „Zaczęłam od odczekania pięciu minut przed jego pokojem” – mówi. Potem, unikając rady Ferbera, weszła, krótko go przytuliła (aby go uspokoić), włożyła z powrotem do łóżeczka i przez minutę lub dwie klepała go po plecach. Potem wyszła z pokoju.

Ale Conrada po prostu nie było na pokładzie. Wyczuwając, że mama odeszła, znów zaczął płakać. Tym razem Nan czekał przed jego pokojem przez 10 minut, po czym wszedł, aby go pocieszyć. Znowu płakał, kiedy wyszła. Nan wydłużyła czas oczekiwania do 15 minut, zanim wróciła. „To trwało godzinę” – mówi. „Poczekałbym 15 minut, potem go pocieszyłem. Piętnaście minut, potem go pocieszyłem. W końcu był tak wyczerpany, że zasnął”.

Nan powtórzyła tę samą procedurę, gdy Conrad obudził się w środku nocy. "Tak, byłem wyczerpany!" ona mówi. W rzeczywistości, po tym, jak co noc podążała za tym samym schematem przez ponad tydzień, nie sądziła, że ​​będzie w stanie to utrzymać. Na szczęście nie musiała.

„Po ośmiu lub dziewięciu nocach w końcu to dostał” – mówi. „Przyzwyczaił się do rutyny przed snem i przestał ze mną walczyć. A jego płacz w środku nocy dramatycznie się zmniejszył”.

Aktualizacja metody Ferbera?

Niedawno Richard Ferber, MD, ponownie wydał swoją przełomową książkę z 1986 roku, Rozwiąż problemy ze snem dziecka (Szymon i Schuster). Chociaż krążyły pogłoski, że drastycznie zmienił swoje stanowisko, lektura książki wskazuje, że huk wokół jej rzekomych przełomowych zmian mógł być sensacyjny.

Jednak zaktualizowana wersja zawiera kilka ważnych odmian. Na przykład przyznaje, że jego metoda nie jest odpowiednia dla wszystkich dzieci. I jest bardziej pobłażliwy wobec podejścia do łóżka rodzinnego – praktyki, przed którą ostrzegał w swojej pierwszej książce.

Znajdziesz tu również nowe informacje na takie tematy, jak harmonogramy i godziny, ustalanie limitów (kiedy dzieci chcą „jeszcze jedną książkę” lub „jeszcze jeden film”), drzemki, wspólne spanie, koszmary nocne i SIDS.

Kompromis w samouspokajaniu

W Motherwell w Szkocji Linda i David Allen przyjęli bardziej osobiste – i znacznie mniej ustrukturyzowane – podejście do Ferberyzacji swoich dzieci:11-letnia Chloe, 9-letni Jacob, 6-letni Mitchell i 4-letnia Elspeth. teorię, że każdy dźwięk dziecka nie jest płaczem o jedzenie i że trochę płaczu może być konieczne, aby dziecko nauczyło się spać samotnie. Ale wyczucie czasu płaczu dziecka nie było w ich stylu. „David nie chciał słyszeć płaczu dziecka” – mówi Linda. I nie miała ochoty stać przed żłobkiem ze stoperem.

Kiedy więc powinna odebrać dziecko, a kiedy pozwolić mu się przesiedlić? Linda poradziła sobie z tym problemem na swój własny, nienaukowy sposób:kiedy jej dzieci osiągnęły wiek 6 tygodni, wyjęła elektroniczną nianię ze swojej sypialni. Od tego momentu, jeśli dziecko płakało na tyle głośno, że słyszało ją przez cały korytarz, wchodziła i karmiła go piersią.

„Ale słyszałam płacz dzieci tylko wtedy, gdy naprawdę płakały” – mówi. „Jeśli to było tylko trochę zamieszania, nie słyszałem tego”. Zamiast odbyć trzy lub cztery wycieczki do pokoju dziecka, Linda odkryła, że ​​robi tylko jedną, a czasem żadnej. Dla trojga z jej czworga dzieci chodzenie bez monitorowania było błogosławieństwem; rzeczywiście nauczyli się ponownie zasypiać.

Ale Linda stara się, aby inne mamy wiedziały, że to nie jest właściwe dla każdego dziecka. „Moja trzecia była często chora i niewygodna, więc nie stosowałam tej samej wytrzymałości” – mówi. „Krzyczał nieubłaganie, bez względu na to, co robiłem, i minęły lata, zanim przespał całą noc”.

Może to zająć trochę prób i błędów, ale trzymaj się tego, a znajdziesz technikę, która działa dla Ciebie i dziecka.