Czas przyjrzeć się, jak „wybór szkoły” umożliwia nierówności rasowe

Morderstwo George'a Floyda i globalne protesty przeciwko niesprawiedliwości rasowej, które nastąpiły po nim, doprowadziły do ​​wymuszonego rozliczenia dla wielu Amerykanów, którzy zaczęli naprawdę przyglądać się sposobom, w jaki rasizm i uprzedzenia przenikają nasze społeczeństwo. Od wezwań o zwrot środków na policję po szczere rozmowy o braku różnorodności rasowej w większości zawodów, coraz więcej osób domaga się zmian. Wielu zwraca uwagę na amerykański system szkolny i wzywa białych rodziców, którzy wykorzystali koncepcję „wyboru szkoły” do podtrzymywania nierówności edukacyjnych.

Gdy tysiące maszerowały przez cały kraj, użytkownicy Twittera usuwali białych rodziców, którzy chętnie porozmawiają ze swoimi dziećmi o rasizmie i pojawią się w solidarności, ale nadal promują segregację i rasizm w okręgach szkolnych w swoich rodzinnych miastach.

Tweety mogą zaskoczyć rodziców, którzy uważają, że wybór szkoły dotyczy tylko edukacji ich własnego dziecka i nic więcej. Ale zwracają uwagę na prawdziwy problem systemowy, który ma poważny wpływ na krajobraz szkolny w USA.

Koncepcja wyboru szkoły istnieje od 1955 r., kiedy amerykański ekonomista Milton Friedman zaproponował pomysł dawania rodzicom finansowanych z podatków bonów na „zakup usług edukacyjnych od „zatwierdzonej” instytucji ich własny wybór”.

Jak donosił The Atlantic w 2012 r., bony były postrzegane jako sposób na opuszczenie przez rodziny słabo prosperujących szkół w ich okolicy lub poszukiwanie szkół na podstawie przynależności religijnej, standardów akademickich lub innych czynników. Krajowy program bonów nigdy nie wystartował, ale idea stojąca za nim ostatecznie pomogła ukształtować obecny krajobraz szkolny:połączenie szkół publicznych, prywatnych i czarterowych, w których rodzice mogą zgłaszać się do instytucji edukacyjnych lub z nich wychodzić w zależności od potrzeb, dostępności i statusu społeczno-ekonomicznego.

Zwolennicy wyboru szkoły wskazują na to, że jest to sposób na umożliwienie wszystkim rodzinom dostępu do wszystkich opcji szkolnych, a nie tylko do szkoły publicznej, do której są przypisane na podstawie ich miejsca zamieszkania. Ale krytycy twierdzą, że wybór szkoły uprzywilejowuje zamożnych – szczególnie zamożnych białych ludzi, ponieważ białe rodziny mają na ogół wyższy status społeczno-ekonomiczny niż rodziny innych ras z powodu różnic w dochodach i zatrudnieniu – i prowadzi do segregacji w szkołach. Rodziny, które mają środki na szukanie lepszych szkół, są bardziej skłonne to zrobić, pozostawiając niedofinansowane i osiągające słabe wyniki szkoły, aby służyć tylko tym, którzy nie mają możliwości pójścia gdzie indziej.

Raport organizacji non-profit EdBuild z 2019 r. wykazał, że ponad połowa dzieci w kraju przebywa w dzielnicach szkolnych o koncentracji rasowej, w których ponad 75% uczniów jest albo białych, albo innych. Ponadto okręgi szkolne, które służą głównie uczniom kolorowym, otrzymały w 2016 r. około 23 miliardy dolarów mniej funduszy niż okręgi większości białych szkół. Jak donosi New York Times, dzieci uczęszczające do szkół z mniejszymi funduszami często mają ograniczone zasoby, starsze podręczniki i mniejszy dostęp do komputery. W tych szkołach może również brakować programów dla uczniów ze specjalnymi potrzebami, a nawet mieć trudności z utrzymaniem pełnej kadry nauczycielskiej.

Rodzice mogą uzasadnić wybór szkoły, mówiąc, że chcą po prostu jak najlepszych możliwości dla swojego dziecka. Na Twitterze wielu odpowiedziało na krytyczne tweety, wyjaśniając, dlaczego biali rodzice rezygnują z niektórych szkół.

Ale inni zauważyli, że gdyby zamożni biali rodzice zainwestowali w swoje społeczności i forsowali politykę, która poprawiłaby szkoły publiczne dla wszystkich, może to znacznie przyczynić się do rozwiązania tych samych problemów, przed którymi próbują uciec .

Nie ma jasnego rozwiązania problemu segregacji w szkołach. Pojawiają się wezwania do zmiany strefy dzielnic szkolnych, aby uczynić je bardziej zróżnicowanymi, oraz do rozwiązania problemu nierówności w bankowości i własności domów, które uniemożliwiają wielu rodzinom Latynosów i Czarnych dostęp do podmiejskich dzielnic. Inni, jak niektórzy kalifornijscy ustawodawcy, chcą nałożyć ograniczenia na szkoły czarterowe i przesunąć finansowanie z powrotem do innych szkół publicznych. Problem jest złożony i wymaga od rodziców — zwłaszcza białych rodziców, którzy nieproporcjonalnie korzystają z wielu obecnych systemów — aby się zaangażowali, a nie zrezygnowali.

Gdy Stany Zjednoczone zbierają się, by zająć się rasizmem w policji, polityce i każdym innym systemie amerykańskim, wszyscy musimy być gotowi zadać sobie trudne pytania o to, dlaczego podejmujemy decyzje, które podejmujemy i jak te decyzje wpływają inni ludzie. Czas wspólnie pracować nad wprowadzeniem zmian i zapewnić wszystkim dzieciom dostęp do tej samej edukacji i możliwości.


  • Czwarty lipca to dzień świętowania Ameryki i wszystkiego, co czerwone, białe i niebieskie! Te pyszne i świąteczne desery z czwartego lipca są doskonałym zakończeniem dnia grillowania i świętowania. Najlepsza część? Przepisy są tak proste, że możesz z
  • To znowu ta pora roku, kiedy wybieram najnowsze i najlepsze produkty dla ciąży i dla niemowląt. Oto fajne i nowe nowości na nadchodzący rok! Maki To gryzak! To zabawka do kąpieli! Wydaje dziwny dźwięk, gdy ściągasz go z powierzchni! To jedna
  • Z wielu praktycznych powodów zostań mamą, która pracuje w domu był właściwym wyborem dla mnie i mojej rodziny. A jednak, pomimo kochania mojego 16-miesięcznego syna i ogólnie cieszenia się czasem, który spędzamy razem, nie można zaprzeczyć, że kilka