Zagnieżdżanie - niezawodny predyktor pracy czy bajka starych żon?

Jak tylko powiedziałem mojej 86-letniej babci, że jestem w ciąży, powiedziała:

„Jeśli nagle zaczniesz sprzątać dom jak szalona kobieta, to oznacza, że ​​dziecko urodzi się bardzo szybko”.

Musiałem się śmiać, bo każdy, kto mnie zna, wie, że nigdy nie „przyłapałem się na sprzątaniu” czegokolwiek. Nie mam kości domowej w moim ciele. Nienawidzę prac domowych – wszelkiego rodzaju. Wolę zamawiać na wynos niż zmywać naczynia i zdecydowanie wolę kupować nowe ubrania niż robić dużo prania.

Następnie sprzątanie (w porządku, zagnieżdżanie) się zaczęło

I jeszcze, kiedy byłam w około 31 tygodniu ciąży, Zacząłem wyrzucać rzeczy. Jak WSZYSTKIE rzeczy. Zaczęło się od mojej szuflady z bielizną – nieznośnej kolekcji stringów Victoria’s Secret PINK i babcinych majtek marki Target. Zdałem sobie sprawę, że skłaniam się tylko ku moim ulubionym parom, więc wyrzuciłem około 90% do śmieci. Potem przeniosłem się na skarpetki i przeszedłem ten sam proces weryfikacji. A potem moje staniki. Potem moje opaski, lakier do paznokci, biżuteria, i pasy. W ciągu tygodnia, Podarowałem Goodwill około tuzina stosów rzeczy – i dopiero zaczynałem.

Mój mąż patrzył ze zdumieniem, jak wyszłam z garderoby z naręczami ubrań, których już nie chciałam.

Przeszłam z dwudziestu par dżinsów do trzech. Pozbyłem się wszystkich koszulek, które zgromadziłem przez wiele lat biegania na 5K. Znalazłam organizację charytatywną, która zabierała stare sukienki druhen i dawała je uczennicom ze szkoły średniej, których nie było stać na suknie balowe.

Oficjalnie obsesję

Kiedy osiągnąłem 32 tygodnie, mój „odkurzający kopniak” stał się pełnowymiarową obsesją. Spędziłem dni w pracy, przeglądając blogi o szafach kapsułowych – koncepcja polega na tym, że można mieszać i dopasowywać te same podstawowe elementy w kółko. Usunąłem mentalnie więcej ubrań z mojej szafy.

Codziennie wracałem z pracy do domu, załóż moją najwygodniejszą parę spodni ciążowych do jogi, i zajmij się innym pokojem. Im więcej oczyściłem, tym lepiej się czułem. A kiedy w zasadzie nie było już nic do wyrzucenia/oddania/zmiany przeznaczenia, Rozpocząłem żmudny proces porządkowania tego, co zostało. Oznaczyłem słodkie małe koszyczki pod umywalką w łazience; Ułożyłem książki na mojej biblioteczce w malejącym rozmiarze. Odrzuciłam propozycję pójścia na brunch z koleżankami, bo miałam wielkie plany – miałam posprzątać szufladę na śmieci w naszej kuchni.

Nie mogłem przestać

Jedna noc, kiedy bezsenność ciążowa uderzyła około godziny 1 w nocy, Zszedłem na dół i alfabetycznie stojak na przyprawy . Kiedy następnego ranka wyznałam siostrze, dlaczego jestem taka zmęczona, powiedziała, „Kim jesteś i co zrobiłeś z moją siostrą?”

Ponieważ mój termin porodu był jeszcze tak odległy, Nie przyszło mi do głowy, że ta pierwotna potrzeba uporządkowania mojego życia to coś, co nazywa się „gnieżdżeniem”. Uzasadniałam to tym, że za kilka miesięcy będziemy przeprowadzać się do nowego domu – w sam raz dla dziecka. Nie zaczęliśmy się pakować, ale pomyślałem:mniej rzeczy, mniej pudełek.

Na dzień przed odejściem mojej wody Zadzwoniłem z pracy, ponieważ miałem jasnobrązowe plamienie, zawroty głowy i mnóstwo ciśnienia w jamie brzusznej. Kiedy zadzwoniłem do gabinetu mojego lekarza, pielęgniarka kazała mi się uspokoić, spędzić dzień w łóżku, i oddzwoń, jeśli zacząłem czuć się gorzej lub jeśli krew stała się czerwona. Zignorowałem jej instrukcje i spędziłem dzień na czyszczeniu lodówki. Nie mogłem się powstrzymać. Jak miałam odpocząć, kiedy na półce stała groźnie kupa przeterminowanego sosu sałatkowego? Musiało odejść. Cytując mojego męża, „Nic nie było bezpieczne”.

Idź czas

Już następnego ranka po prostu nieśmiała w 33 tygodniu ciąży, Poszedłem na przedwczesny poród.

Patrząc wstecz, jest rażąco oczywiste, że moje instynkty macierzyńskie zaczęły działać, a ja po prostu robiłam miejsce na bardzo wczesne przybycie mojego syna. Tak naprawdę nie uwierzyłem w koncepcję zagnieżdżania; Pomyślałem, że to tylko jedna z tych ciążowych opowieści starych żon – na przykład o tym, jak chłopcy dają ci piękno, a dziewczyny ją kradną (co w moim przypadku było strasznie fałszywe – miałam chłopca i byłam dość niefortunnie wyglądającą ciężarną kobietą).

Teraz wiem, że ciało kobiety ma wiele różnych sposobów „komunikowania się”. Jestem tutaj, aby ci powiedzieć – zagnieżdżanie jest PRAWDZIWE. Dziecko przychodzi.

Weź to od mojej babci.

Czy doświadczyłeś zagnieżdżania?

Daj nam znać w komentarzach!

Powiązane:Tylko ja? 5 niespodzianek dla noworodków

  • Istnieją 4 etapy porodu. Obejrzyj, aby dowiedzieć się, co się dzieje i jak możesz się czuć na każdym etapie, i co Ty i Twoja osoba wspierająca możecie zrobić na tych etapach. Dodatkowe linki: WIDEO:Planowanie ciąży WIDEO:Pierwszy trymestr
  • Wierzcie lub nie, ale już jest luty — a to oznacza, że ​​Walentynki są tuż za rogiem! Jeśli jesteś rodzicem, witaj to święto z otwartymi ramionami. Czemu? Ponieważ stwarza to doskonałą okazję dla Ciebie i Twojego S.O. obsypywać się nawzajem drobnymi
  • Mam dwie miłości mojego życia:mojego męża i nianię. Jest z nami, odkąd mój syn urodził się siedem lat temu, i robię wszystko, co w mojej mocy, aby wiedziała, jak bardzo ją uwielbiam. Weźmy na przykład drugi wieczór, kiedy poszedłem na imprezę organiz