Nie lubić karmienia piersią jest w porządku

Mnóstwo korzyści płynących z karmienia piersią jest szeroko znane w świecie mamusi. Każdego dnia obserwujemy kampanie mające na celu normalizację karmienia piersią i próbujemy zmienić wypaczone postrzeganie naszego społeczeństwa, które zseksualizowało piersi do tego stopnia, że ​​publiczne karmienie piersią jest postrzegane przez niektórych jako nieprzyzwoite. To wszystko są wspaniałe rzeczy.

Ale to nie zmienia faktu, że nienawidziłam karmienia piersią.

Miałam szczęście, że mogłam karmić syna piersią przez nieco ponad rok. Tak, pomimo moich uczuć do tamtego czasu wciąż mówię „szczęście”, ponieważ jest to przywilej odmówiony wielu. W niedawnej rozmowie w mediach społecznościowych Natknęłam się na grupę kobiet, które opowiadały, jak tęskniły za karmieniem niemowląt. Ryzykując unikanie, Skomentowałem po prostu „Cieszę się, że to się skończyło, i że moje ciało jest znowu moje”. Może to tylko cynizm z mojej strony, ale spodziewałem się, że wydobędę z grupy wewnętrzne sanktuaria i zostanę przygotowany na mój komentarz. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy wiele kobiet zmieniło kierunek i zgodziło się z moim stwierdzeniem.

Chociaż niezaprzeczalnie mamy rację, reklamując korzyści płynące z karmienia piersią, czy robimy to w sposób, który ucisza kobiety przed omawianiem ich prawdziwych uczuć? Czy promujemy ogromne korzyści dla zdrowia fizycznego, jednocześnie deprecjonując korzyści dla zdrowia psychicznego wynikające z dzielenia się naszymi obawami w obawie przed atakiem?

Miałam ciężką ciążę z synem. Miesiące procedur inwazyjnych wykraczały poza normalną ciążę. Moje ciało było traktowane jak naczynie, zamiast oddzielnego człowieka. Po miesiącach szturchania i szturchania, Chciałem tylko dwóch rzeczy:aby moje dziecko było bezpieczne i zdrowe, i znów być odpowiedzialnym za własne ciało.

Z karmieniem piersią, to nie było możliwe, jednak kontynuowałem, ponieważ korzyści dla mojego dziecka przewyższały to, co postrzegałem jako wady.

Kilka powodów, dla których nie lubiłam karmienia piersią

Nie lubiłem być wyłącznie odpowiedzialnym za karmienie, i niedobór snu, który się z tym wiązał.

Nie lubiłam tracić jedzenia, które lubię, bo drażniło to żołądek mojego syna.

Nie podobało mi się bydlęce uczucie podłączania do laktatora.

nie podobało mi się to po 30 godzinach porodu, Musiałem zmagać się z surowym, przetarte sutki przez kilka tygodni.

Nie podobało mi się, że nie mogłem wyjść na wieczór bez tygodniowego planowania.

Nie podobały mi się łzy, które napłynęły, gdy przypadkowo wylałam butelkę mleka z piersi, bo to jest PŁYNNE ZŁOTO.

Nie podobało mi się, że nie mogłem wykonywać żadnych ciężkich ćwiczeń bez ryzyka zmniejszenia laktacji.

Nie podobało mi się to po wszystkim, moje ciało wciąż nie było moje.

I na pewno nie podobało mi się poczucie, że nie mogę wyrazić tych emocji bez surowej oceny moich rówieśników.

nie lubiłam karmienia piersią, ale nie żałuję.

Ten dodatkowy czas z moim dzieckiem nigdy nie mógł być postrzegany jako godny pożałowania. Jednakże, musimy stworzyć matkom bezpieczne środowisko, aby mogły ćwiczyć samoopiekę, dzieląc się tymi emocjami bez wstydu i strachu przed luzem. Potrzebujemy świata, który promuje karmienie piersią, jednocześnie pozwalając tym kobietom na negatywne uczucia. Musimy powiedzieć „Nie lubić karmienia piersią jest w porządku” i wysłuchać kolejnej dyskusji.

Powiązane:Wina nowej mamy:dlaczego nie zawodzisz jako nowa matka

  • Czy czujesz się wyjątkowo, gdy jesteś w ciąży? Dobrze, odsunąć się na bok, Dama, ponieważ jest tu dziecko, a ludzie kochają dzieci. Dylemat, który wiąże się z posiadaniem tej małej gwiazdy rocka w swoim domu, polega na tym, że miliardy ludzi będą c
  • Rozważasz rozpoczęcie kariery w opiece nad dziećmi, ale nie jesteś pewien co powinieneś naliczyć? A może od jakiegoś czasu jesteś opiekunem dzieci i czujesz, że powinieneś zarabiać więcej? Prośba o niższą stawkę może dać ci nową pracę, ale (oczywiści
  • Ach, słodkie dźwięki pierwszego prawdziwego słowa dziecka. Radość! Ekscytacja! Oczekiwanie, jakie słowa zostaną wypowiedziane z tych uroczych małych ust! Oczywiście, kiedy pierwszym słowem jest „tata” lub „mama” (a często jest to jedno z dwóch), to n