Dorosły nęka gimnazjalistę

P Dwa dni temu rodzic podszedł do mojego dziecka podczas meczu koszykówki. Rodzic – nazwijmy go pan X – przedstawił się i wyciągnął rękę, by uścisnąć dłoń mojego syna. Pan X zaczął rozmawiać z moim synem i coraz mocniej ściskać jego rękę. W tym samym czasie pan X powiedział mojemu synowi, żeby przestał wtrącać się w córkę i zapytał, czy rozumie. Mój syn odpowiedział:„Tak, proszę pana”. Co byś zrobił w tej sytuacji? Podszedł do mojego syna jeszcze dwa razy podczas tej samej gry, wypowiadając ostre słowa i zastraszając go. A Zakładam twojego syna w gimnazjum. Jeśli tak, to pan X fizycznie go zaatakował. Zadzwoniłbym do pana X i spytał, na czym polega problem. Pozwolę mu się wytłumaczyć, a potem stanowczo oznajmię, że w przyszłości, jeśli pan X będzie miał problem z twoim synem, ma do ciebie zadzwonić, a ty się tym zajmiesz. Ponadto oświadcz, że pod żadnym pozorem nie może on nigdy więcej dotknąć twojego syna, a jeśli to zrobi, złożysz raport o napaści.

Ten człowiek to przerośnięty tyran. Zadzwoń do niego.