Jak wykorzystać traumę pokoleniową jako nieoczekiwany przewodnik w kierunku wzmocnionego rodzicielstwa

W kolumnie Kindred „Rodzicielstwo celowe” trenerka rodzicielska, Destiny Bennett, skupia się na technikach, historiach i doświadczeniach dotyczących celowego rodzicielstwa dla mam i tatusiów (a także dziadków, ciotek i wujków), którzy chcą rozwijać się jako milsi i bardziej uważni. chętnych.

Kiedy zostajesz rodzicem po raz pierwszy, niestety nie ma oficjalnego przewodnika ani regulaminu, jak wychowywać szczęśliwe dzieci. W rzeczywistości we wczesnych latach rodzicielstwa większość z nas jest tak pochłonięta szczegółami, jak ssać dziecko i najlepszą marką pieluszek, że nawet nie bierzemy pod uwagę trudnego zadania, jakim jest upewnienie się, że jesteśmy wychowywanie ludzi wolnych od traumy.

Dopiero gdy zachowanie naszych dzieci zacznie sprawiać, że kwestionujemy nasze własne zdrowie psychiczne i możliwości, zdajemy sobie sprawę, jak naprawdę jesteśmy nieprzygotowani i jak bardzo moglibyśmy skorzystać z posiadania tego nieistniejącego przewodnika.

Jedną z rzeczy, których moje dzieci nauczyły mnie o sobie na samym początku, było to, że zdecydowanie przeżyłem jakąś nierozwiązaną traumę z dzieciństwa, która znalazła odzwierciedlenie w moim własnym rodzicielstwie. To szalone, jak obcowanie z małymi ludźmi ujawni części nas, o których nigdy nie wiedzieliśmy. Nigdy nie uważałem się za kandydata na traumę. Z tego co pamiętam miałem wspaniałe dzieciństwo. Moim zdaniem musiałeś zostać wykorzystany lub porzucony, aby doświadczyć traumy. Ponieważ nie mieściłem się w żadnej z tych kategorii, myślałem, że się nie kwalifikuję. Później dowiedziałem się, że trauma każdego z nas wygląda inaczej i może ją stworzyć nawet najbardziej życzliwi rodzice. Moja osobista trauma spowodowała, że ​​byłam niecierpliwa, łatwo sfrustrowana i brakowało mi odpowiednich umiejętności komunikacyjnych z moimi dziećmi. Często czułam się winna z powodu tego, jak zareagowałam na ich zachowanie i znowu żałowałam, że nie mam przewodnika, jak być dla nich lepszą matką.

Dobrą wiadomością jest to, że znalazłem przewodnik i znalazłem go w miejscu, którego najmniej się spodziewałem.

Zwykle patrzymy na naszą traumę i myślimy o niej w połączeniu z wszystkimi ciemnymi częściami nas samych i wszystkimi powodami, dla których jesteśmy załamani. Jednak nauczyłem się, że jako rodzice mamy moc snucia tej narracji i wykorzystywania naszej traumy jako naszego przewodnika w kierunku bycia najlepszą wersją siebie dla naszych dzieci. Tak, dobrze mnie usłyszałeś:możesz wykorzystać całą tę negatywną traumę w celu uzyskania bardziej pozytywnego wyniku. To jest dokładnie to, co zrobiłem, kiedy zacząłem podążać w kierunku bycia bardziej życzliwym, uważnym i celowym rodzicem, i tak to dla mnie wyglądało.

Zamień zakazy w zalecenia

Jest jeden ważny dar, który daje nam nasza trauma, który często przyjmujemy za pewnik. Chociaż możemy nie wiedzieć dokładnie, jak chcemy, aby wyglądało wychowanie naszego dziecka, trauma daje nam moc, aby wiedzieć, jak nie chcemy, aby wyglądało. Większość z nas może prześledzić w swoich umysłach ważne momenty naszego dzieciństwa, kiedy powiedzieliśmy sobie:„Nigdy nie zrobię tego moim dzieciom”. Wyraźnie pamiętam, że byłam dzieckiem i wielokrotnie powtarzałam sobie, że nigdy nie będę krzyczeć na swoje dzieci, ponieważ nie podobało mi się to, jak fizycznie i psychicznie się z tym czułam. Mimo to na początku życia moich dzieci często krzyczałam na nie z czystej frustracji.

Kiedy zdecydowałem się zamienić moje zakazy (rzeczy, których doświadczyłem, a których nie chcę, aby moje dziecko doświadczało) w nakaz (robiąc coś przeciwnego do tego działania), mogłem wrócić i zebrać wszystkie te wspomnienia i chwile i używaj ich jako mentalnych instrukcji, jak sprawić, by moje dzieci czuły się bezpieczne, szczęśliwe i zdrowe, nie powtarzając tych czynności, które wzbudziły we mnie niepokój i strach.

Stara dobra dawka rodzicielstwa

W dzisiejszych czasach rodzicielstwo jest ogromnym tematem rozmów, a ludzie na całym świecie używają tej techniki jako sposobu na uzdrowienie swojego wewnętrznego dziecka. Mówiąc prościej, ponowne rodzicielstwo to proces doskonalenia i leczenia naszych opuszczonych ran w celu pozytywnego wpłynięcia na nasze zdrowie psychiczne i sposób, w jaki funkcjonujemy w codziennym życiu. Kiedy udało mi się zidentyfikować moją traumę, zdałem sobie sprawę, że mam moc, aby ją cofnąć.

Oczywiście nie jestem już dzieckiem i nie mogę cofnąć mojego dzieciństwa ani sposobu, w jaki wychowali mnie moi rodzice, ale mam moc, by powtórzyć te części, które chcę zmienić. Zdałem sobie sprawę, że nigdy nie nauczono mnie prawidłowej komunikacji, ale przyznałem też, że nie mam obowiązku z tym żyć ani przekazywać tego moim dzieciom. Jedną z niesamowitych rzeczy, które mamy, a których większość naszych rodziców nie miała, jest dostęp do nieograniczonych bezpłatnych informacji i zasobów, które pomogą nam w dokonywaniu lepszych wyborów. Wykorzystałem to na swoją korzyść! Wziąłem rzeczy, których moi rodzice nigdy mnie nie nauczyli, odmieniłem siebie i zmieniłem swój los.

Tam, gdzie jest trauma, tam jest uzdrowienie

Jedną z ostatnich, ale najbardziej pocieszających dla mnie rzeczy związanych z traumą jest świadomość, że tam, gdzie jest trauma, tam jest uzdrowienie. Rozpoznanie traumy jako rodzica jest przerażające i często wydaje się, że nigdy się nie kończy. Ciągłe wyzwalacze i niepowodzenia mogą sprawić, że każda osoba poczuje się ciężarem dla całej swojej rodziny. Jednak piękne jest to, że wszyscy mamy wybór i możliwość uzdrawiania. Ważnym powiedzeniem, które pomogło mi w chwilach beznadziejności jest:„Mam władzę nad swoją traumą, ona nie ma władzy nade mną”. Jeśli mam traumę, która ma negatywny wpływ na moje życie, mam również pozwolenie na jej odrzucenie. Odkryłem, że nie dając mu mocy, mogłem skorzystać z wolności w leczeniu.

Jest cytat Oprah Winfrey, który mówi:„Czegokolwiek najbardziej się boisz, nie ma mocy, to twój strach ma moc”. Pamiętam, że usłyszałem ten cytat w szczytowym momencie mojego przejścia i naprawdę do mnie przemówił. Moja trauma miała nade mną tylko tyle władzy, na ile na to pozwoliłem, ponieważ prawdziwa moc nie tkwiła w traumie, ale w strachu, że nigdy z niej nie wyzdrowieję. Strach, że nigdy nie będę wystarczająco dobry dla moich dzieci. Strach, że mąż mnie opuści, bo byłam zbyt uszkodzona. Są to paraliżujące myśli, które podsyciły moją traumę i sprawiły, że poczułam się tak przytłaczająco potężna.

Zmieniłem swoją narrację, nie tylko podążając w podróż, aby wyleczyć się z traumy, ale także mówiąc o niej. Dla mnie i mojej osobistej podróży to właśnie stąd pochodzi moja najgłębsza i najbardziej satysfakcjonująca forma wzmocnienia. Od najmłodszych lat jesteśmy zaprogramowani, aby być lekkimi, szczęśliwymi i pozytywnymi. Najczęściej uczy się nas, że nasze problemy i emocje nie są na tyle duże lub na tyle ważne, by wymagały omówienia. Jednak czasy się zmieniły i teraz żyjemy w pokoleniu, które obejmuje wolność mówienia o naszej przeszłości i naszej traumie jako sposób na połączenie i uzdrowienie jako wioska.

Kiedy zacząłem mówić o mojej traumie, zdałem sobie sprawę, jak wielu innych ludzi musiało ją usłyszeć, aby potwierdzić i zacząć uzdrawiać na własną rękę. Zdałem sobie sprawę, że pomimo tego, czego chciała, abym czuł, nie byłem sam na tym świecie. Podczas gdy w idealnym świecie prawdopodobnie byłoby miło nie doświadczyć tego od początku, mogę szczerze powiedzieć, że moja trauma doprowadziła mnie do stania się osobą, którą jestem dzisiaj, i myślę, że ta osoba jest niesamowita.


  • Nie ma wątpliwości, że trudno jest jednocześnie pracować i prowadzić gospodarstwo domowe czasu, ale jeśli jesteś kobietą, która ma pracę na pełen etat, może się okazać, że masz jeszcze większe szanse, niż myślisz. Wyniki najnowszego amerykańskiego ba
  • Wyraźnie pamiętam pierwszy raz, kiedy podrzuciłem moje pierwsze dziecko do przedszkola . Tak bardzo się bałem, że go zostawię i martwiłem się, że nie dostanie TLC, które dostał w domu. Jako świeżo upieczona mama, przez głowę przeszło mi milion „co by
  • Częstą skargą, którą słyszymy od rodzin na Care.com, jest to, że nianie, opiekunki i inne rodzaje opiekunów czasami spóźniają się zarówno na rozmowy kwalifikacyjne, jak i na pracę. Wszyscy czasami się spóźniają, ale chroniczne spóźnienia mogą Cię kos